Do największych wystąpień doszło w sobotę w Ostrawie, gdzie miejscowi Romowie zebrali się rano, by domagać się poprawy warunków życia. W odpowiedzi po południu około tysiącosobowy tłum podjął próbę zorganizowania antycygańskiego marszu w centrum miasta, protestując przeciwko „uciążliwemu sąsiedztwu” i „przestępczości cygańskiej”.
Ton wystąpieniom nadawała grupa skrajnie prawicowych radykałów. Ich poglądy wyrażało kilku mężczyzn głoszących przez megafon hasła w rodzaju „Zebrać ich (Romów) w jakimś miejscu i precz z Ostrawy!”.
Początkowo spokojna manifestacja przekształciła się w burdy i regularną bitwę z policją, gdy demonstranci zaczęli zbliżać się do rejonu zamieszkanego przez Romów. W ruch poszły kamienie, kosze na śmieci i butelki, wykrzykiwano rasistowskie hasła.
W odpowiedzi policjanci użyli pałek i gazu łzawiącego. Do aresztu trafili najbardziej agresywni uczestnicy zajść, inni po wylegitymowaniu zostali zwolnieni. Odpowiedzą za czynną napaść na policjantów i używanie zakazanych symboli nazistowskich.
Do antycygańskich wystąpień doszło także w siedmiu innych czeskich miastach, choć ich skala była mniejsza niż w Ostrawie. W Czeskich Budziejowicach i w Brnie policja powstrzymała grupy skinheadów, którzy usiłowali organizować przemarsze przez osiedla romskie. Rzecznik policji poinformował o stratach materialnych przekraczających milion koron. Zniszczono i uszkodzono ok. 40 samochodów policyjnych, rannych zostało kilkunastu policjantów.