Sąd Najwyższy zajął się w czwartek art. 8 ust. 2a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, który spędza sen z powiek dziesiątkom tysięcy przedsiębiorców w całej Polsce. Jedno z tych rozstrzygnięć może dotyczyć dilerów różnych marek samochodowych współpracujących z firmami leasingowymi przy sprzedaży aut.
Przepis, o którym mowa, daje podstawę ZUS do ściągnięcia dodatkowych składek. Miał pierwotnie przeciwdziałać nadużyciom, np. w sektorze ochrony zdrowia, gdzie lekarze i pielęgniarki byli po godzinach zatrudniani w zewnętrznych firmach na zleceniu, by nie płacić im za nadgodziny i pełnych składek do ZUS.
Różne godziny, zadania i miejsce pracy
Okazuje się, że zastosowanie tego przepisu jest coraz szersze. W pierwszej uchwale SN zajął się sprawą jednej z największych polskich sieci sklepów jubilerskich, w której w 2013 r. wydzielono sklep internetowy. W okresach przedświątecznych, gdy spływało więcej zamówień online, pracownice ze spółki głównej, zajmujące się prowadzeniem sklepów stacjonarnych, wspierały po godzinach, na zleceniach, sklep internetowy przy pakowaniu i wysyłce zamówionych wyrobów.
ZUS uznał, że w tej sprawie ma zastosowanie art. 8 ust. 2a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, i nałożył na macierzystą spółkę obowiązek zapłaty składek od wynagrodzeń pracownic na zleceniu w sklepie internetowym. Do SN wpłynęło pytanie Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, czy art. 8 ust. 2a ma zastosowanie, gdy te dodatkowe zadania są wykonywane po godzinach pracy i są zupełnie inne od wykonywanych w macierzystej spółce.
– Nie ma najmniejszych wątpliwości, że wspomniany przepis ma tu zastosowanie – stwierdziła Katarzyna Gonera, sędzia SN, w uzasadnieniu o uchwały.