Prawnicy znajdą rosyjskie pieniądze

Nasza wiedza się przyda – zapewnia ukraińska prawniczka Anna Zoria, partner w kancelarii Rymarz Zdort Maruta.

Publikacja: 11.04.2023 02:00

Prawnicy znajdą rosyjskie pieniądze

Foto: Adobe Stock

Jest pani ekspertką od wielkich transakcji, fuzji i przejęć oraz struktur korporacyjnych. Doradzała pani w ich zakładaniu. Czy był w nich rosyjski kapitał?

Przed przyjazdem do Polski pracowałam w Kijowie w kancelarii Arzinger i rzeczywiście zajmowałam się fuzjami i przejęciami. Zresztą dziś też doradzam w takich sprawach. Podobnie jak wielu innych prawników transakcyjnych, musiałam dobrze znać wielopoziomowe struktury międzynarodowych korporacji. Były czasy, gdy ze względów bezpieczeństwa lub podatkowych inwestorzy z różnych krajów lokowali swój kapitał i zakładali firmy na Malcie, Cyprze i w wielu innych miejscach. Oczywiście rosyjski kapitał też był i jest zaangażowany w takich strukturach.

Anna Zoria

Anna Zoria

Foto: mat.pras.

Pytam o to, bo dziś wiedza o takich międzynarodowych siatkach spółek jest cenna w  poszukiwaniu kapitału rosyjskich firm wspierających Kreml i agresję na Ukrainę. Jak prawnicy z taką wiedzą mogliby przydać się w wydobyciu tych gigantycznych środków?

Oczywiście wiemy na ten temat sporo i nam też zależy, żeby te pieniądze odnaleźć, zamrozić, a potem przeznaczyć na odbudowę naszego kraju zniszczonego przez okupanta. Co do rosyjskiego kapitału w Ukrainie, to sprawa jest już uregulowana, bo zajmuje się tym rządowa Agencja Poszukiwania i Zarządzania Aktywami (ARMA). Działała już przed wojną i zarządzała majątkami przejętymi od osób uwikłanych w korupcję. Teraz zajmuje się też poszukiwaniem rosyjskich majątków. Poza tym wprowadzono procedury ich konfiskaty. Zdarzało się już, że ukraińscy prawnicy współpracowali z tą agencją, nawet na zasadach pro bono, dostarczając informacji. Jeżeli ARMA współpracuje z kancelariami na zasadach komercyjnych, to – jak każdy rządowy organ – ogłasza przetarg na ich usługi. W Unii Europejskiej oczywiście wprowadzono sankcje wobec wielu firm rosyjskich i nawet zamrożono wiele nieruchomości rosyjskich oligarchów, ale wciąż miliardy euro pozostają ukryte w tych skomplikowanych strukturach.

Czytaj więcej

Polscy prawnicy i detektywi na tropie majątków rosyjskich oligarchów

Jak działają te ukraińskie procedury?

Mówiąc w uproszczeniu, eksperci ARMA z pomocą Służby Bezpieczeństwa Ukrainy najpierw prowadzą śledztwa. Posługują się przy tym różnymi źródłami wiedzy, w tym z publicznego monitoringu finansowego, z banków, z mediów czy z Komitetu Antymonopolowego. Decyzję o zamrożeniu aktywów podejmuje Rada Narodowego Bezpieczeństwa i Ochrony. Jest zatwierdzana dekretem prezydenta Ukrainy. Na podstawie tej decyzji Ministerstwo Sprawiedliwości zwraca się do specjalnie powołanego Sądu Antykorupcyjnego, by ten wydał wyrok w sprawie przekazania tych aktywów na rzecz państwa. Rozpatrywanie tych spraw odbywa się według przyspieszonej procedury. Na razie działa to dość sprawnie. Na przykład w Kijowie zajęto w ten sposób wielką galerię handlową należącą do Arkadija Rotenberga, rosyjskiego biznesmena blisko współpracującego z reżimem Putina.

Czy te ukraińskie doświadczenia mogłyby się przydać w stworzeniu podobnych mechanizmów w Unii Europejskiej i w innych krajach?

Nieco łatwiej było nam wprowadzić takie procedury we własnym kraju niż na poziomie organizacji międzynarodowych. Pewnie trudno będzie o takie rozwiązania na forum ONZ, gdzie wciąż dużo do powiedzenia ma Rosja. W Unii Europejskiej już działają sankcje wobec rosyjskich firm i procedura zamrażania ich majątków, ale wciąż nie ustalono, w jaki sposób te środki będą „odmrażane” i przeznaczane na odbudowę Ukrainy. Nasze doświadczenia oczywiście można tu wykorzystać.

Słychać głosy, m.in. naszego byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza, by zdecydować o przekazaniu zamrożonych majątków na odbudowę Ukrainy zgodnie z art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych, którzy przewiduje możliwość podejmowania różnych działań dla obrony napadniętego państwa. To właśnie na tej podstawie Zachód dostarcza Ukrainie uzbrojenie.

Wchodzimy tu w bardzo delikatną i skomplikowaną materię ochrony własności prywatnej i stworzenia wyjątków od tej zasady. Sytuacja jest oczywiście nadzwyczajna, bo rosyjski agresor zaatakował nie tylko nas, Ukraińców, ale też naszą prywatną własność. To by mogło przemawiać za zastosowaniem nadzwyczajnych środków, jak konfiskata majątków i decyzje o ich dalszym przeznaczeniu na naprawienie szkód, które agresor poczynił. Jednak takie decyzje muszą być podjęte na forum międzynarodowym z wykorzystaniem odpowiednich reguł prawa międzynarodowego. Moim zdaniem, jeśli już takie procedury „odmrożenia” zostaną ustanowione, to powinny uwzględniać także finansowanie pracy prywatnych firm – czy to detektywistycznych, czy to prawniczych – które dysponują wiedzą o tym, gdzie mogą być ukryte rosyjskie majątki. Na pewno mogliby skorzystać na tym także polscy prawnicy. Zwłaszcza ci, którzy – podobnie jak ja – zajmowali się zakładaniem międzynarodowych struktur korporacyjnych.

Anna Zoria (Zorya) jest radcą prawnym z uprawnieniami do wykonywania zawodu uzyskanymi w Ukrainie. W kancelarii Rymarz Zdort Maruta kieruje zespołem wspierającym sprawy z udziałem podmiotów ukraińskich oraz w zakresie prawa ukraińskiego

Jest pani ekspertką od wielkich transakcji, fuzji i przejęć oraz struktur korporacyjnych. Doradzała pani w ich zakładaniu. Czy był w nich rosyjski kapitał?

Przed przyjazdem do Polski pracowałam w Kijowie w kancelarii Arzinger i rzeczywiście zajmowałam się fuzjami i przejęciami. Zresztą dziś też doradzam w takich sprawach. Podobnie jak wielu innych prawników transakcyjnych, musiałam dobrze znać wielopoziomowe struktury międzynarodowych korporacji. Były czasy, gdy ze względów bezpieczeństwa lub podatkowych inwestorzy z różnych krajów lokowali swój kapitał i zakładali firmy na Malcie, Cyprze i w wielu innych miejscach. Oczywiście rosyjski kapitał też był i jest zaangażowany w takich strukturach.

Pozostało 87% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach