Gdyby był pan posłem, to jak zagłosowałby pan w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym?
Cieszę się, że jestem senatorem, bo w Senacie możemy zrealizować oczekiwania wszystkich wyborców opozycji. Usuniemy z ustawy to, co jest niekonstytucyjne, np. zapisy o NSA, żeby sprawy dyscyplinarne wróciły do Izby Karnej (SN). Zresztą jest to kamień milowy, pod którym podpisał się Mateusz Morawiecki w Brukseli. Spraw dyscyplinarnych nie mogą prowadzić neo-sędziowie, którzy zostali powołani w wadliwej procedurze przez nominatów politycznych z nowego KRS-u. Nowelizacja ustawy o SN wprowadza kontrolę legalności powołanych sędziów, ale nikt nie usunął zapisu (art. 29 § 3) z ustawy o SN, wedle którego niedopuszczalne jest ocenianie przez SN – lub inny organ władzy – sposobu powołania sędziego. Rząd próbuje oszukać Komisję Europejską albo jest tak miałki intelektualnie, że zapomniał o tym przepisie – Senat nie popełni tego błędu.
Czytaj więcej
- Chcącemu nie dzieje się krzywda, więc jeżeli Polacy chcieliby rzeczywiście KPO, to nie pozostaje nam nic innego, jak tylko z tym się zgodzić, nawet jeżeli byłyby z tym związane daleko idące konsekwencje w postaci destabilizacji systemu sądowego. Ale chcieć, to znaczy mieć świadomość czego chcemy, a nie tylko wierzyć w propagandowe medialne zapowiedzi Komisji Europejskiej czy Donalda Tuska, Platformy Obywatelskiej - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Czyli zgłosicie poprawki i nie odrzucicie ustawy w całości, żeby potem zgłosić nowy projekt ustawy? O takim rozwiązaniu mówił m.in. Szymon Hołownia, tłumacząc, że byłaby to pułapka na PiS.
Pułapka musi być skuteczna. Zgadzam się z Szymonem Hołownią, że mamy do czynienia z partnerem, który cały czas oszukuje. Rząd PiS-u ma praworządność w głębokim poważaniu. PiS szuka porozumienia z KE, ale nie dlatego, że chce przywrócić sprawnie funkcjonujący wymiar sprawiedliwości, tylko po to, by uruchomić środki europejskie. Pułapka, o której mówi Szymon Hołownia, opiera się na tym, że ustawa nie może być niekonstytucyjna, a przed chwilą zapowiedziałem, że usuniemy wszystkie niekonstytucyjne elementy. Pod względem technicznym okazuje się, że zarówno poprawki senackie i weto senackie Sejm odrzuca bezwzględną większością głosów. To oznacza, że wprowadzając poprawki, możemy zyskać wszystko to, co chcemy. Przywrócimy bardziej radykalne zapisy niż te, o których mówił PiS. Jeżeli większość potrzebna do odrzucenia jest taka sama, to wolę wprowadzić poprawki, bo dzięki temu wysyłam sygnał do naszych wyborców, że nie dajemy się oszukać i przywracamy praworządność oraz uruchamiamy fundusze europejskie.