Jeszcze wczoraj przewodniczący Nowoczesnej Adam Szłapka powiadomił prokuraturę o łamaniu przepisów przez uczestników uroczystości. Polityk poinformował o tym na Twitterze.
- Uczestnicy spotkania bez żadnych zabezpieczeń, w zwartej grupie przemieszczali się pieszo w centrum stolicy – napisał w uzasadnieniu.
Już wczoraj policja tłumaczyła, że nie doszło do złamania prawa.- Nie mamy w tym przypadku do czynienia ze zgromadzeniem w trybie ustawy, a poszczególne osoby wykonują swoje zadania w ramach pełnionych urzędów i funkcji. Podobnie, jak prowadzący relacje dziennikarze – napisała Komenda Stołeczna na Twitterze.
W Radiu Zet minister zdrowia mówił też o luzowaniu restrykcji. - Pewne sklepy być może muszą być uruchomione. W końcu możemy zastosować pewne rygory wejścia do takiego sklepu obuwniczego, galanteryjnego, odzieżowego, czy meblowego, czy AGD. No tutaj jakby wiele jest takich obszarów, gdzie możemy powolutku zacząć – uważa prof. Łukasz Szumowski.
Minister odniósł się też do obowiązku noszenia maseczek od najbliższego czwartku. Wcześniej twierdził, że nie chronią one przed koronawirusem.
- Maseczka nas nie ochroni. Ona ochroni innych. Jeżeli my kaszlemy, jeżeli mamy nawet wirusa, a jeszcze o tym nie wiemy, to pojawiały się w tej chwili takie doniesienia, że osoba, która szybko się przemieszcza, może zostawiać ze sobą chmurę cząsteczek wirusa w odległości 2-4 metrów. Więc jeżeli taka osoba zasłoni twarz i usta to ograniczy chmurę wirusa w sposób istotny – tłumaczy szef resortu zdrowia. Dodał, że rządowi chodzi o tę redukcję zagrożenia, żeby nie zarażać innych.