Karol Wojtyła dorastał w wielokulturowym środowisku. W podbeskidzkich Wadowicach mieszkała w symbiozie zróżnicowana społeczność: katolicy i Żydzi. Próbowali tworzyć wspólnotę dla wszystkich zrozumiałą i otwartą. To było mocną podstawą późniejszej ekumenicznej nauki Jana Pawła II. – Dzięki temu papież odczuwał, że ludzie, którzy wierzą inaczej, szukają tej samej prawdy – tłumaczy ks. Mateusz Hosaja.
Przyszły papież jako bardzo młody człowiek zapoznaje się z życiem prostych ludzi. W 1939 roku wybucha wojna. Plany Karola Wojtyły legły w gruzach. Chcąc uniknąć wywózki do Niemiec na przymusowe prace, najmuje się jako robotnik w zakładach Solvay – krakowskiej fabryce sody. Jest pomocnikiem strzałowego, później pracuje przy oczyszczaniu wody. – Te obowiązki stały się później inspiracją do napisania wszystkich encyklik społecznych, do zrozumienia, czym jest praca – opowiada gość audycji.
Ks. Mateusz Hosaja, kanonik Krakowskiej Kapituły Katedralnej, kustosz Sanktuarium Świętego Jana Pawła II w Krakowie (pierwszy od lewej), fot. Tomasz Tołłoczko
Przed wojną marzył o polonistyce. Jak mówił, jego pierwszym powołaniem było słowo. W Krakowie był członkiem Teatru Rapsodycznego, gdzie zetknął się z wybitnymi postaciami polskiej kultury. W „Tygodniku Powszechnym” publikował swoje wiersze. Z Krakowa jeździł w ukochane góry i na kajak. To właśnie na jednym ze spływów dowiedział się o biskupiej nominacji.
To pierwszy odcinek w cyklu audycji „Wydarzyło się 100 temu…” jakie „Rzeczpospolita” przygotowuje wraz z „Niepodległą”. W rozmowach z gośćmi będziemy wracać do wielkich wydarzeń sprzed wieku, które wpłynęły na losy Polski i na trwałe zapisały się w naszej pamięci.