Łukasz Warzecha: Neosanacja kupuje gazetę

Nikt nie mówi o niezależności redakcji i losie dziennikarzy.

Aktualizacja: 08.12.2020 21:53 Publikacja: 08.12.2020 19:18

Łukasz Warzecha: Neosanacja kupuje gazetę

Foto: Shutterstock

Akwizycja dokonana przez Orlen to rozwój segmentu medialnego grupy. Martwi fakt, że opozycja widzi wszystko w perspektywie najbliższych wyborów i własnych wyimaginowanych obaw. Silny multibranżowy koncern będzie częścią gospodarki na wiele kolejnych pokoleń – napisał na Twitterze z charakterystycznym dla siebie zadęciem wicepremier Jacek Sasin.

Pan wicepremier jako minister aktywów państwowych jest bezpośrednim zwierzchnikiem Daniela Obajtka, prezesa Orlenu, a ten z kolei, jako nowy właściciel, staje się zwierzchnikiem wszystkich redakcji należących do zakupionego medialnego koncernu. Czyim podwładnym z kolei jest pan wicepremier i czyich słucha poleceń – nie muszę chyba pisać. Dla ułatwienia podpowiem tylko, że nie chodzi o premiera Mateusza Morawieckiego.

W komentarzach przedstawicieli obozu władzy oraz samego Orlenu po ogłoszeniu kupna wydawnictwa bardziej charakterystyczne jest to, czego tam brak, niż to, co jest. Bo jest oczywiście dużo o nowej strategii, o synergiach, zaletach korzystania z infrastruktury paliwowego giganta i tym podobnych rzeczach. Nie ma natomiast ani słowa o niezależności redakcji, dziennikarzy, o redakcyjnej linii, o odseparowaniu wydawcy od ludzi przygotowujących gazety. Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że to z punktu widzenia kupującego nie jest istotne.

Przecież tylko najnaiwniejsi z naiwnych mogliby serio sądzić, że Orlen kupił wydawcę gazet, bo to taki świetny interes, a łączenie branży naftowej z medialną jest powszechne, naturalne i ma głęboki sens biznesowy. Skoro zaś sens tego manewru jest inny, to pozostaje tylko czekać na zmiany w redakcjach, w redakcyjnej linii i sprowadzenie gazet Polska Press do roli takiej, w jakiej najchętniej dziennikarzy widzi obóz władzy: jako swojego przedłużenia. Pokornych wykonawców partyjnych nakazów.

Jak w wielu innych sprawach, tak i tutaj praktyka pięciu lat rządów PiS każe być bardziej krytycznym niż kiedyś. Gdyby do tej transakcji doszło kilka lat temu, można by jeszcze sądzić – być może naiwnie – że ostatecznie coś dobrego z tego wyniknie. Choć byłoby to i tak mocno naciągane – nie ma bowiem żadnego powodu, dla którego spółki Skarbu Państwa miałyby się stawać właścicielami prywatnych mediów. To powinno zostać wręcz zakazane. Jednak patrząc na to, do jakiego poziomu rządzącym udało się sprowadzić media państwowe (choć wydawało się wielokrotnie, że głupiej i prymitywniej już być nie może, a jednak), pozostaje tylko skrajny pesymizm.

Akwizycja dokonana przez Orlen to rozwój segmentu medialnego grupy. Martwi fakt, że opozycja widzi wszystko w perspektywie najbliższych wyborów i własnych wyimaginowanych obaw. Silny multibranżowy koncern będzie częścią gospodarki na wiele kolejnych pokoleń – napisał na Twitterze z charakterystycznym dla siebie zadęciem wicepremier Jacek Sasin.

Pan wicepremier jako minister aktywów państwowych jest bezpośrednim zwierzchnikiem Daniela Obajtka, prezesa Orlenu, a ten z kolei, jako nowy właściciel, staje się zwierzchnikiem wszystkich redakcji należących do zakupionego medialnego koncernu. Czyim podwładnym z kolei jest pan wicepremier i czyich słucha poleceń – nie muszę chyba pisać. Dla ułatwienia podpowiem tylko, że nie chodzi o premiera Mateusza Morawieckiego.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!