Warszawscy radni Prawa i Sprawiedliwości z dzielnicy Praga-Południe mają złożyć zawiadomienia do Państwowej Komisji Wyborczej i prokuratury w sprawie nielegalnej zbiórki podpisów pod kandydaturą prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego (PO) w wyborach prezydenckich. Portal TVP Info podał, że zbiórka była prowadzona w biurze rachunkowym prowadzonym przez radną KO z Pragi-Południe. W rozmowie z szefem klubu KO w stolicy radna zaprzeczyła, jakoby w jej biurze była prowadzona zbiórka podpisów.
Podpisy pod kandydaturami w wyborach prezydenckich mogą być zbierane dopiero po ogłoszeniu kalendarza wyborczego, co jeszcze nie nastąpiło.
"Słyszałem o przeróżnych akcjach całkowicie oddolnych"
Rafał Trzaskowski był w Polsat News pytany, czy ktoś z jego współpracowników zbiera podpisy, jak twierdzą politycy PiS.
- Zacząć od tego trzeba, że to jest niebywała wręcz hucpa, a mianowicie politycy, którzy chcieli doprowadzić wbrew prawu do niedemokratycznych i niebezpiecznych wyborów, minister Sasin, który zamiast zajmować się spółkami Skarbu Państwa, sytuacją na Śląsku - o co pytali mnie górnicy, kiedy byłem na Śląsku - przygotowywał wybory w sposób całkowicie niedemokratyczny, z pogwałceniem konstytucji - i dzisiaj ci ludzie stawiają zarzuty - odpowiedział kandydat PO.
- Ja słyszałem o przeróżnych akcjach całkowicie oddolnych i spontanicznych, natomiast ja przez cały czas powtarzam: zbierać podpisy będzie można dopiero wtedy, kiedy będzie zarejestrowany komitet wyborczy - dodał.