Chciałbym pomóc politykom w spojrzeniu okiem gospodarczym na zarządzanie finansami państwa. Takim projektem jest na przykład obowiązek przelewania na konto pracownika całej pensji wypracowanej w firmie wraz ze składkami, które teraz odprowadza zakład pracy. Kolejny dotyczyłby zlikwidowania ograniczeń w wynagrodzeniach urzędników administracji państwowej. Ich pensje powinny być uzależnione od efektywności, im więcej spraw rozpatrują, tym dostają większe wynagrodzenie. I oczywiście obniżenie wieku emerytalnego do 57 lat dla kobiet i mężczyzn. Czas zmienić system, aby Polacy korzystali z efektów swojej ciężkiej pracy. Ale nie w postaci pieniędzy zabranych do Zakładu Utylizacji Szmalu. Jeżeli kraj się będzie bogacił, jesteśmy w stanie coraz większą część PKB przeznaczać na emerytury.
Emerytura obywatelska?
Tak. Już w tej chwili na 250 mld, które ZUS wydaje, 70 pochodzi z naszych podatków, czyli nie ze składek. Emerytura obywatelska, która pozwoli płacić za czynsz, wyżywienie, ale na Karaiby już nie pojedziemy. Na to trzeba będzie oszczędzać samemu.
Czy wydatki na obronność powinny być większe, mniejsze czy takie jak obecnie?
To nie jest ważne, ile one będą wynosić, tylko jak zostaną wydatkowane. Być może na dzisiejszym poziomie można uzyskać dużo większą zdolność obronną. Ja w ogóle mam wizję systemu zaczerpniętego trochę ze Szwajcarii, czyli „Polski-jeża”, której ani niedźwiedź, ani tygrys nie ruszy. Trzeba dać Polakom – bo odczuwam, że dużo osób ma taką chęć – prawo do posiadania broni.
Jest pan za powszechnym dostępem do broni?