Na początku sierpnia pojechał do londyńskiego szpitala na rutynowe badania przed planowanym na wrzesień tournee, po których okazało się, że musi się poddać operacji. Komunikaty lekarskie uspokajały jednak, że rokowania po zabiegu są dobre. Wiadomo jednak było, że nie będzie mógł wziąć udział w ń trasie koncertowej The Rolling Stones po tanach Zjednoczonych. – Nie mogę jednak pozwolić, by fani, którzy z powodu pandemii tak długo czekali na nasze koncerty poczuli się zawiedzeni –oświadczył wówczas Charlie Watts i zgodził się, by w planowanej podróży zastąpił go Steve Jordan, od lat współpracujący z gitarzystą Keithem Richardsem.
Z Rolling Stonesami był od zawsze, czyli od 1963 roku, kiedy to Mick Jagger wypatrzył go grającego jednym z londyńskich klubów. Tworzył pierwszy skład grupy oczywiście także z Keithem Richardsem. Tylko oni trzej wzięli udział w nagraniach wszystkich albumów Stonesów, jak wiadomo, w burzliwy sposób w pewnym momencie nastąpiło rozstanie z czwartym członkiem-założycielem grupy Brianem Jonesem.
Był od zawsze, spokojny, opanowany, niewiele zmieniający się z wiekiem, tylko jego czupryna posiwiała. Stanowił niewątpliwie podporę grupy, ale pozostawał jakby na drugim planie. Jego biografii nie znaczyły głośne skandale, choć w latach 80. miał problemy z nadużywaniem alkoholu i narkotyków.
Pierwszy zestaw perkusyjny dostał od rodziców w 1955 roku (miał wtedy 14 lat), ale studiował w Harrow Art. School i początkowo pracował jako grafik, muzykowanie zaś było bardziej jego hobby. Wprawdzie jego kariera była nierozerwalnie z The Rolling Stones, nie znaczy to jednak, że wypełniało to całe jego muzyczne życie. Brał udział w wielu rozmaitych projektach, m. in. w latach 90. grał w zespole upamiętniającym saksofonistę Charlie Parkera. Jazz był zresztą pierwszy muzyczną pasją Wattsa, do niej też wracał potem, w latach 90 założył nawet własny kwintet. Okazjonalnie grywał też w formacjach bluesowych i rock and rollowych.
Od lat zaliczany był do najlepszych współczesnych perkusistów. Bruce Springsteen powiedział kiedyś: „Kiedy śpiewa Mick Jagger, jest to tylko rock and roll, ale z tyłu Charlie pokazuje nam, dlaczego”.
W 2009 roku Charlie Watts został wybrany do Modern Drummer Hall of Fame obok m. n. Buddy’ego Richa i Ringo Starra. W 2016 znalazł się też na liście najlepszych perkusistów wszech czasów opublikowanych przez amerykański magazyn „Rolling Stone”.
Zyskał też tytuł najlepiej ubranego perkusisty, ponieważ obca mu była rockowa ekstrawagancja. Kiedy podczas trasy w Stanach Pijany Mick Jagger wrócił do hotelu o piątej rano i zadzwonił do Charliego z pytaniem: „A gdzie jest mój perkusista?’, ten zjawił się u niego po kwadransie w eleganckim garniturze, w koszuli z krawatem i powiedział: „Nigdy nie nazywaj mnie swoim perkusistą”.