Jak podaje dziś policja do kradzieży doszło 23 maja w godzinach porannych. - Z ustaleń wynika, że do pokrzywdzonego podszedł nieznajomy mężczyzna, który informował go, że przyjechał do Warszawy i zabrakło mu paliwa. Zwrócił się o pomoc finansową na jego zakup. Pokrzywdzony chcąc pomóc mężczyźnie poszedł do mieszkania. W tym czasie doszło do kradzieży – informuje Komenda Stołeczna Policji.
Sam powstaniec mówił, że pieniądze były przeznaczone na czynsz - 1,5 tysiąca - bo wynajmuje mieszkanie oraz na operację zdjęcia zaćmy z oczu. I na protezy.
W internecie ruszyła zbiórka pieniędzy dla pana Badury. W ciągu zaledwie kilku dni na koncie zebrano już ok. 85 tys. zł. A pieniądze wpłaciło ponad 2 tys. osób.
Powstaniec chce odzyskać tylko tyle, ile stracił - 25 tys. zł. - Środki, które zostaną ze zbiórki będą przekazane na Dom Powstańców Warszawskich – zapewnia jej organizator Stowarzyszenie Monopol Warszawski.