W najbliższy poniedziałek zbiera się Naczelny Komitet Wykonawczy PSL – wynika z informacji „Rzeczpospolitej”. Ludowcy będą rozmawiać o nowym układzie sił po wyborach. Czy wchodzi w grę, by PSL poparł w nowym rozdaniu rząd, który będzie próbował stworzyć PiS? Nasi rozmówcy w partii absolutnie to wykluczają. – Nie ma o tym mowy. I nikt nie pęknie – zapewnia jeden z naszych informatorów.
Hołownia wzmocnił ludowców
Działacze PSL, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą też, że od dnia wyborów nie było ze strony PiS żadnej propozycji. – Nikt do nas nie przychodzi, to zresztą i tak będzie skazane na niepowodzenie. Bardzo dobrze wszyscy wiedzą, jak kończą koalicjanci PiS – mówi inny z naszych rozmówców.
Czytaj więcej
Choć zwycięska koalicja dostała historyczne 11,5 mln głosów i ma gigantyczny mandat demokratyczny, to PiS będzie kreować wrażenie chaosu, kłótni i napięć w jej obozie, by nowy rząd rozpoczął urzędowanie nie na fali powyborczego tryumfu, ale w zatrutej atmosferze.
Dodaje, że PSL przygotowuje się do budowy nowego rządu, a rozmowy „prowadzi i będzie prowadził” Władysław Kosiniak-Kamysz. – Z całą pewnością nie są to rozmowy z PiS – podkreśla.
Wszyscy spodziewają się, że nowa koalicja będzie działać inaczej niż poprzednia, z lat 2007–2015, którą tworzyły PO i PSL. Głównie za sprawą wyniku Trzeciej Drogi, co wzmocniło pozycję zarówno ludowców, jak i Polski 2050 Szymona Hołowni. Obie formacje, które do wyborów poszły jako koalicja, mają w sumie 65 posłów.