Środa po południu, Konin w Wielkopolsce. W lokalnej hali sportowej Donald Tusk zaczyna kolejne spotkanie z wyborcami. – Widzę, że nas jest więcej, niż spodziewali się organizatorzy. Jest więcej osób niż miejsc siedzących. – zaczyna Tusk. – Damy radę – odkrzykują zebrani w sali ludzie. Atmosfera jest znakomita.
Tusk rozpoczął swoje spotkanie od wspomnienia marszu 1 października. I energii, którą wtedy czuł. – Sondaże są raz lepsze, raz gorsze. Sondaże nie mówią o prawdziwej energii, która ludzi łączy – mówił Tusk. I dodał, że „ludzi dobrej woli jest więcej”. Tusk wielokrotnie w trakcie swojego przemówienia mówił też o liderze listy w Koninie Michale Kołodziejczaku.
Czytaj więcej
Konin był ostatnim w środę przystankiem na trasie Tuskobusa. - Robiłem wszystko, by przekonać partnerów w ramach opozycji do jednej listy. Sprawa jest zamknięta. Trzeba wygrywać. Nie będę miał żadnego problemu, by dzień po wyborach dogadać się na budowę sensownego, uczciwego rządu z Szymonem Hołownia, z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, z liderami Lewicy - zapowiedział w odpowiedzi na jedno z pytań Donald Tusk.
Marsz w zamyśle Tuska i jego sztabu miał być rzeczywiście zastrzykiem energii. I rzeczywiście politycy PO – jak przekonują nieoficjalnie – nie zwracają na tym etapie uwagi na pojedyncze sondaże, ale na mobilizowanie wyborców – zarówno w kampanii centralnej, jak i w kampaniach indywidualnych.
Tuskobus będzie jeździł aż do ciszy wyborczej
Przed spotkaniem w Koninie Tusk rozmawiał z przedsiębiorcami z branży transportowej w Łęczycy, a wcześniej odbył konferencję prasową w Zgierzu, niedaleko toksycznego wysypiska. Lider KO ma podróżować tuskobusem z różną intensywnością aż do ciszy wyborczej. W czwartek rozpoczyna objazd Podkarpacia, a w niedzielę w Łodzi ma się spotkać z kobietami, by rozmawiać o sytuacji i prawach kobiet w Polsce. Bo właśnie mobilizacja Polek ma być jednym z najważniejszych wątków w ostatnich dniach kampanii. – W finale kampanii, co jest zrozumiałe, widocznych będzie dwóch głównych konkurentów. Każdy stara się, jak może. Ta kampania jest dość energetyczna – mówił Donald Tusk w trakcie konferencji prasowej w Zgierzu w odpowiedzi na pytanie „Rzeczpospolitej” o końcówkę kampanii. Tusk jednak nie chciał ujawniać szczegółowych planów na przyszłość, zastrzegając, że to nie temat do omawiania w trakcie konferencji prasowych.