Mariusz Błaszczak przedstawił wyniki kontroli przeprowadzonej w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych, które jest odpowiedzialne za bezpieczeństwo polskiej przestrzeni powietrznej. Stało się tak, gdy trzy tygodnie temu w lesie we wsi Zamość koło Bydgoszczy została znaleziona rakieta manewrująca, według nieoficjalnych informacji Ch-55, która może przenosić ładunki jądrowe. Nie doszło do eksplozji, nie znaleziono na miejscu ładunków wybuchowych.
Błaszczak poinformował, że 16 grudnia 2022 r. wojsko wiedziało o obiekcie w polskiej przestrzeni powietrznej, który może być rakietą. Zapewnił, że działania Centrum Operacji Powietrznych były prawidłowe. Powiedział, że informację o rakiecie Dowództwo Operacyjne otrzymało od strony ukraińskiej. Podniesiono gotowość bojową sił powietrznych, poinformowano Amerykanów i w powietrze wzbiły się samoloty polskie i amerykańskie. Zdaniem Błaszczaka Centrum Operacji Powietrznych zadziałało prawidłowo. – Wojsko nawiązało współpracę ze stroną ukraińską i amerykańską i właściwie uruchomiono procedury współpracy sojuszniczej – zapewnił. Dowódca Operacyjny w miejsce gdzie spadł pocisk skierował jednak tylko patrol policji, a działania poszukiwawcze z użyciem śmigłowca zostały przeprowadzono tylko 19 grudnia, a potem ich zaniechano. Błaszczak, twierdzi, że nie dostał wniosku w sprawie skierowania w ten rejon Wojsk Obrony Terytorialnej do poszukiwania rakiety. I przede wszystkim miał zastrzeżenia do działań dowódcy operacyjnego.
Czytaj więcej
Dowódca operacyjny zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków, nie informując mnie o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej - odczytał podczas konferencji prasowej minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
– Zgodnie z ustaleniami kontroli, Dowódca Operacyjny RSZ zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków, nie informując mnie o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej, nie poinformował też Rządowego Centrum Bezpieczeństwa – powiedział Błaszczak. Dodał, że z notatki, którą otrzymał 16 grudnia wynikało, że „nie odnotowano naruszenia przestrzeni powietrznej RP”.
Szef MON poinformował też, że raport z kontroli w Dowództwie Operacyjnym przekaże niezwłocznie do prezydenta, który może wyciągnąć ewentualnie wnioski dyscyplinarne, lub personalne. Tylko prezydent na wniosek ministra może odwołać z pełnionej funkcji generała broni Tomasz Piotrowskiego.