Inwestorzy na rynku walutowym jeszcze się nie obudzili. Złoty w porannych godzinach notuje jedynie symboliczne zmiany. Z drugiej strony trzeba też zwrócić uwagę, że wczoraj nasza waluta znów złapała wiatr w żagle. W praktyce więc dzisiaj widać poziomy z wczorajszego wieczora. Dolar jest wyceniany na 3,80 zł, euro kosztuje 4,25 zł, zaś frank jest wyceniany 4,51 zł.
– Ostatnie godziny obrotu na rynkach przyniosły utrzymanie dobrego nastroju inwestycyjnego. Z jednej strony rynek dopuszcza, iż kolejna obniżka Fed również może być większa od cięcia o 25 pb. Dodatkowo w przypadku rynków wschodzących obserwujemy lepsze nastroje po ponownej rundzie stymulacji w Chinach. Wreszcie finałem jest podbicie eurodolara do okolic 1,12 dol., co sugeruje możliwość wybicia i kontynuacji trendu wzrostowego – wskazuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
Złoty może liczyć na spokój?
Dzisiejsza sesja powinna być stosunkowo spokojna. Kalendarz makroekonomiczny nie rozpieszcza bowiem inwestorów. – Dziś z USA poznamy dane o sprzedaży nowych domów za sierpień (oczekiwany jest niewielki spadek względem lipca), a w Europie w centrum uwagi znajdą się banki centralne – decyzje w sprawie stóp podejmą Bank Czech oraz szwedzki Riksbank (oczekujemy obniżek o 25 pb.) – wyliczają ekonomiści PKO BP.