W obszarze płatności transgranicznych w czerwcu pojawiły się nowe terminy – „czysty” i „brudny” juan – poinformował „The Moscow Times” kilku uczestników rynku. „Czysty” to ten kupiony za granicą, a „brudny” jest z Rosji (nie ma znaczenia gdzie zakupiony – na giełdzie czy na rynku międzybankowym). Ten „brudny” juan – mówią – staje się teraz ciężarem. Nie tylko chińskie banki boją się zajmować takimi pieniędzmi, ale nawet agenci płatniczy, którzy pomagają przesyłać pieniądze na Wschód przez kraje trzecie, a z ich usług korzysta obecnie wielu rosyjskich importerów.
Czytaj więcej
Rosyjska gospodarka może zostać odcięta nie tylko od dolara i euro, ale i chińskiego juana. To postawi cały handel zagraniczny pod znakiem zapytania.
Pośrednicy i banki nie chcą juanów z Rosji
Po nałożeniu 12 czerwca przez Stany Zjednoczone sankcji na Moskiewską Giełdę i azjatyckie spółki zależne największych banków, liczba chińskich banków skłonnych przyjmować pieniądze z Rosji gwałtownie spadła. VTB Shanghai (chiński oddział drugiego banku Rosji - państwowego VTB), na które w czerwcu również nałożono sankcje, zaczął mieć poważne problemy z przelewem juanów na konta klientów w Chinach.
Bankowi nie było wcześniej łatwo kupować juana na rynku chińskim (Stany Zjednoczone już w lutym groziły bankom aktywnie współpracującym z Rosją wtórnymi sankcjami) i uzupełniał rezerwy za pomocą skomplikowanych schematów: albo na moskiewskiej giełdzie z późniejszą wysyłką do Chin za pośrednictwem lokalnych banków pośredniczących, albo za pośrednictwem rosyjskiego oddziału Bank of China, gdzie juan był „transportowany” przez banki pośredniczące. Teraz ten strumień ustał, ponieważ współpracy odmówili pośrednicy, którzy pomagali w transferze juanów oraz Bank Chin - wyjaśnia finansista rosyjskiej firmy zajmującej się handlem zagraniczny.
Czytaj więcej
Z obawy przez wtórnymi sankcjami, Bank of China od poniedziałku, 24 czerwca, zaprzestał obsługi rosyjskich banków z sankcyjnej listy Białego Domu. To potężne utrudnienie dla rosyjskiego biznesu.