Złoty nadal imponuje siłą. We wtorek na światowym rynku osłabiał się dolar, a to skrzętnie zostało wykorzystane przez naszą walutę. Po południu w stosunku do dolara, złoty zyskiwał około 0,3 proc. i „zielony” był wyceniany na 3,91 zł. W stosunku do euro złoty zyskiwał 0,1 proc. i tym samym europejska waluta była wyceniana poniżej 4,25 zł. - W kwietniu złoty przedłuża wspinaczkę z minionych miesięcy. EUR/PLN zadomowił się poniżej bariery 4,30 i zbliżył się do 4,25. Euro potaniało w minionych dniach o niespełna 1 proc., ale ostatni raz kosztowało mniej przeszło cztery lata temu, przed wybuchem pandemii — wskazuje Bartosz Sawicki, analityk firmy Cinkciarz.pl.
Ile mocy ma jeszcze złoty?
Za złotym nadal przemawiają liczne argumenty, a utrzymujące się dobre nastroje na światowych rynkach dodatkowo napędzają wzrost wartości naszej waluty. - Niechęć RPP do obniżek stóp sprawia, że na polską walutę wpływają wysokie realne stopy procentowe i cechuje ją niska zmienność. Korzystnie wygląda sytuacja w bilansie płatniczym, a magnesem jest też perspektywa kilkuprocentowej dynamiki PKB. Sprawia to, że po pierwszej fazie gwałtownego wzrostu wartości z końcówki ub.r., złoty pozostaje mocny i stabilny, a notowania kursów walut stopniowo osuwają się na niższe pułapy — zwraca uwagę Sawicki. Analitycy Cinkciarz.pl wskazują, że na koniec roku za euro będziemy płacili 4,25 zł. Złoty może zyskiwać zaś wobec innych walut. - Złoty jest na granicy przewartościowania, a od wiosny odbijająca inflacja zacznie ujmować atrakcyjności odsetkowej. Więcej przestrzeni do zniżek zdaje się mieć kurs franka, w którego notowaniach po marcowej, dość zaskakującej obniżce stóp SNB ugruntował się wyraźny trend spadkowy. Ostatnie dane o inflacji w Szwajcarii, która niespodziewanie wyhamowała do 1 proc. r/r, sugerują, że złagodzenie stanowiska i porzucenie preferencji, by waluta pozostała silna, będą trwałe. Fintech Cinkciarz.pl zakłada, że frank zmierza do zrównania się wartością ze wspólną walutą i osiągnięcia z nią parytetu. W takim scenariuszu w pozostałej części roku frank potaniałby o kolejne 8 groszy — wskazuje Sawicki.