W środę w Sopocie ruszył XI Kongres Polskiej Izby Ubezpieczeń. Tym razem jego wiodącym motywem jest 20-lecie polskiej obecności w Unii Europejskiej. – Rynek ubezpieczeniowy w Europie jest solidny i ma wartość 9 bln euro – powiedział w czasie sesji otwierającej Kongres Didier Miellerot, kierownik działu ubezpieczeń i emerytur Komisji Europejskiej.
Nie brakuje jednak poważnych wyzwań, wśród których są m.in. zmiany klimatyczne i demografia.
Potężnym wyzwaniem jest też luka ubezpieczeniowa albo inaczej mówiąc – niedoubezpieczenie. PIU przygotowała i pokazała w Sopocie raport „Polacy i ryzyko – jak się ubezpieczamy? Luka ubezpieczeniowa w Polsce”. – W naszym raporcie lukę definiujemy jako wszelkie straty finansowe, ponoszone w związku z zajściem określonych zdarzeń, które nie zostały zabezpieczone przez ubezpieczenia w systemie zarówno prywatnym, jak i publicznym. Należą do nich m.in. utrata zdrowia, dochodów, przejście na emeryturę czy straty w majątku – wyjaśnia Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU.
Luka w emeryturach i zdrowiu
Dane z raportu wskazują, że niedoubezpieczenie osób przechodzących na emeryturę w 2023 r. sięgnęło 75 mld zł. Dla kolejnych roczników luka będzie coraz większa. Co więcej, biorąc pod uwagę prognozę oczekiwanej długości życia, PIU szacuje na podstawie danych GUS, że jedynie połowę emerytury przeżyjemy w zdrowiu. Tymczasem w sektorze opieki zdrowotnej brakuje od 100 do 125 mld zł rocznie, by zbliżyć nas do systemów opieki zdrowotnej uważanych za najlepsze i najbardziej efektywne – jak w Szwajcarii, Holandii, Francji, Niemczech czy krajach skandynawskich.