Wydatki na prywatne ubezpieczenia zdrowotne rosną nieprzerwanie od wielu lat. I to szybko. Na koniec 2017 r. miało je 2,3 mln osób. Wedle najświeższych danych zebranych przez Polską Izbę Ubezpieczeń, na koniec trzeciego kwartału 2023 r. ta liczba była przeszło dwa razy większa. Prywatne ubezpieczenie zdrowotne miało 4,69 mln osób, co oznacza też wzrost o prawie 15 proc. w porównaniu z analogicznym okresem wcześniejszego roku.
Mocno rośnie też kwota, którą przeznaczamy na prywatne ubezpieczenia zdrowotne. W 2017 r. wydaliśmy na ich zakup 685 mln zł. Tymczasem w ciągu dziewięciu miesięcy 2023 r. na takie polisy przeznaczyliśmy 1,175 mld zł. Ta kwota jest przy tym aż o blisko 34 proc. wyższa od tego, co wydaliśmy na polisy zdrowotne w tym samym czasie w 2022 r.
Piętno inflacji
Na wzrost zebranej składki wpływają dwa główne czynniki: stały rozwój rynku ubezpieczeniowego, tzw. nowa sprzedaż, czyli nowi klienci i nowe produkty, oraz nieunikniony wzrost cen polis, który jest efektem inflacji i zwiększających się cen usług medycznych, przede wszystkim wizyt lekarskich.
PIU zauważa, że według GUS przez ostatnie trzy lata wskaźnik inflacji CPI wzrósł aż o 37,8 proc. Eksperci Izby oceniają jednak, że obecni i potencjalni klienci wykazują się dużym zrozumieniem tej sytuacji, czego dowodzi rosnąca liczba umów. Istotne przyrosty odnotowano zarówno przy tym w ubezpieczeniach indywidualnych, jak i grupowych, głównie pracowniczych.