Jak układają się rozmowy ze związkowcami?
W: Jesteśmy po jednym dużym spotkaniu na początku maja oraz kilku mniejszych, a w tym tygodniu będzie kolejne takie duże spotkanie. Większość naszych partnerów społecznych rozumie potrzebę restrukturyzacji, a cześć niestety tylko głównie tak deklaruje. Boję się, że część osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo potrzebne są trudne i głębokie zmiany strukturalne z długoterminowymi efektami, a nie malowanie trawy na zielono – jak to wcześniej miało miejsce.
Musimy mówić otwarcie o trudnych wyzwaniach, które mamy, o przeroście zatrudnienia, o nieefektywnej organizacji, a nie o zawieszeniu na chwilę rozliczenia nadgodzin lub odroczeniu wypłaty jakiegoś drugorzędnego składnika bogatego pakietu dodatków. Sytuacja jest bardzo trudna, ona będzie wymagała dużych wyrzeczeń i trudnych decyzji także w obszarze pracowniczym. Zapowiedzieliśmy 15 maja, że w tym roku nie będzie podwyżek. Co więcej: od czerwca planujemy wysłanie na okres 12 miesięcy na nieświadczenie pracy do 30 proc. załogi. Nie mamy dla nich pracy, a nie chcemy nikogo zwalniać, a na takie rozwiązanie szczególne pt. nieświadczenie pracy pozwala nam ustawa o komercjalizacji PKP.
Przewiduje pan zwolnienia grupowe?
W: W pierwszej połowie 2024 roku nie będzie żadnych zwolnień grupowych w PKP Cargo. W dniu 17 maja zmuszeni sytuacją wypowiedzieliśmy tzw. Pakt Gwarancji Pracowniczych. który rozwiąże się 17 sierpnia, czyli skutki działań będą miały miejsce po zakończeniu naszego czasowego delegowania. Ale działanie to jest niezbędne, jeśli chcemy razem ratować naszą Spółkę. Przyszliśmy uratować ten statek, przestawić go na bezpieczny kurs, ponieważ w ostatnich miesiącach zaczął płynąć w niebezpieczną stronę, na skały. W pierwszej kolejności bierzemy się za ster, aby odpłynąć od skał, na które skierowali nas poprzednicy. O części tych działań już słychać. My teraz planujemy następne i będziemy je aplikować.
Jak zatem przebiega restrukturyzacja?
W: Konsekwentnie wdrażamy działania oszczędnościowe. Nieświadczenie pracy to jedno z nielicznych narzędzi pozwalające pracodawcy na szybkie osiągniecie oszczędności finansowych, bez zwalniania pracowników, czyli z utrzymaniem wszystkich miejsc pracy. Nie zmienia to jednak faktu, że nowy zarząd będzie musiał stanąć przed wyzwaniami braku pracy, wysokich stałych kosztów, przerostów zatrudnienia i nadmiaru taboru, który jest nieużywany. Na skutek błędnych decyzji poprzedników mamy mnóstwo pięknie wyremontowanego taboru, który stoi w przysłowiowych krzakach, bo nie ma dla niego pracy przewozowej. Mamy strukturę zatrudnienia odpowiadającą tej liczbie taboru, stąd trudna, ale najmniej bolesna decyzja o skierowaniu części personelu na nieświadczenie pracy. W okresie do 12 miesięcy kalendarzowych pracownik zachowuje uprawnienia pracownicze, otrzyma 60 proc. wynagrodzenia jako świadczenie socjalne liczone tak, jak urlop. Czyli ktoś kto ma 8 tys. zł (średnią krajową), otrzyma 4820 zł, czyli co najmniej minimalną krajową.
Związkowcy na to pozwolą?
W: Zgodnie z przepisami nieświadczenie pracy nie wymaga uzgodnień ze związkami zawodowymi. Co więcej nawet nie wymaga konsultacji, a my i tak ten zamiar skonsultowaliśmy z partnerami społecznymi, bo chcemy wprowadzać te trudne decyzje mając dla nich zrozumienie ze strony pracowników. Musimy sobie też powiedzieć, że część związków zawodowych naszej spółki przez ostatnie lata de facto współrządziło tą spółką, co oznacza, że w dużej mierze, przynajmniej w wymiarze moralnym, za stan spółki odpowiadają także niektórzy działacze związkowi. Dzisiaj niestety po stronie niektórych z nich nie słyszę refleksji, nawet nie ma żadnego posypania głowy popiołem. Zapomniał wół jak cielęciem był.
Ile związków działa w spółce?
W: Mamy jeden z najwyższych w kraju poziomów uzwiązkowienia, co jest moim zdaniem bardzo dobre, do związków należy ponad 80 proc. pracowników. Organizacji związkowych nie jestem w stanie zliczyć, bo są także na poziomie zakładów. Na prawie 14 tys. pracowników w PKP Cargo (nie chodzi o grupę) mamy 1009 osób szczególnie chronionych z tytułu przynależności związkowej oraz zauważalną liczbę działaczy związkowych zwolnionych z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia oraz wszelkich świadczeń. Zastosowanie wobec nich mają nie tylko przepisy ogólne, ale i zakładowe prawo pracy, które w sposób delikatnie mówiąc ponadstandardowy, przyznaje uprawnienia pracownicze, co oznacza, że dla spółki to wymierny dodatkowy koszt. Analizujemy jaki on jest, ale rocznie koszt utrzymania zwolnionych z obowiązku świadczenia pracy, czy ogółem koszt funkcjonowania związków zawodowych liczony jest w milionach złotych.