Nie był to pierwszy taki przypadek, ani na świecie, ani nawet w samej Lufthansie, kiedy prezes przewoźnika wciela się w rolę inną, niż ma zapisaną w kontrakcie. Robili to z powodzeniem jego dwaj poprzednicy — Wolfgang Mayrhuber i Christoph Franz, którego wygląd „wiecznego chłopca” tak oczarował jedną z pasażerek klasy biznes, że nie zdając sobie sprawy, kim jest przystojny steward, zaproponowała mu randkę po wylądowaniu.
Marketing i wiedza
Co z takich „przebieranek” mają pasażerowie Lufthansy, linii, która tnie wydatki, gdzie tylko się da? – Zorientowałem się, jak wiele mamy jeszcze do zrobienia. I jak szybko trzeba reagować, kiedy coś nie idzie zgodnie z planem. Na przykład, kiedy posiłki znajdujące się w menu, różnią się od tego, co zostało załadowane na pokład — mówił po rejsie Jens Ritter, związany z Lufthansą od ponad 20 lat, także jako pilot airbusów A320. Załoga nie poinformowała pasażerów kto ich obsługuje. A prezes miał tylko wpiętą plakietkę z imieniem i nazwiskiem.
Czytaj więcej
Linie lotnicze zabierają zazwyczaj do samolotów więcej posiłków niż jest pasażerów. Jedzenie się marnuje, a do tego zwiększa się emisja dwutlenku węgla. British Airways mówi stop.
Wiosną tego roku w mundur stewardesy przebrała się prezes KLM, Marjan Rintel, która obsługiwała pasażerów podczas lotu z Los Angeles do Amsterdamu. Nie ukrywała swojej tożsamości, chętnie pozowała do selfie z pasażerami. Jedno ze zdjęć ukazało się na Facebooku. Marjan Rintel doskonale zna swoją firmę, wcześniej odpowiadała w KLM za marketing, sprzedaż i produkt.
Jakie były reakcje na jej pojawienie się na pokładzie, witanie się z pasażerami klasy biznes i podawanie im drinków? Jak to w internecie, zdecydowanie mieszane. Od wyrazów podziwu, że pani prezes zdecydowała się na taki eksperyment, po krytykę, że lepiej zrobiłaby zostając w gabinecie i stamtąd zajmowała się oceną usług w kabinie pasażerskiej, a poza tym jej mundur nie spełniał zasad obowiązujących personel pokładowy, bo dolny guzik marynarki miała odpięty.