Dziś w nocy na pokładzie samolotu lecącego z Moskwy do Erewania zmarła pasażerka. O tym informuje "Novosti-Armenia", powołując się na ministerstwo spraw wewnętrznych republiki. Kobieta nazywała się Amalia P., ur. w 1963 r. Podczas nocnego lotu stan kobiety pogorszył się, po czym "zarejestrowano jej śmierć biologiczną". Na ciele zmarłej nie znaleziono śladów przemocy, trwa śledztwo.
Czytaj więcej
W ciągu pięciu miesięcy tego roku liczba zderzeń samolotów z ptakami w Rosji zwiększyła się o 82 proc. Świadczy to o błędach w pracy rosyjskich portów lotniczych i linii lotniczych. Ale są też przyczyny, o których władze oficjalnie nie mówią.
Do publicznej wiadomości nie podano nazwy linii lotniczych, na pokładzie której doszło do zgonu. W grę wchodzą linie latające z Moskwy do Erewania: Aeroflot, Red Wings, Armenian Airlines, Fly One, Szirak Avia i Fly Arna. Samoloty tych linii przyleciały do Erewania z Moskwy 10 lipca.
Gazeta RBK wysłała zapytania do linii lotniczych. Na razie żadna nie przyznała się do feralnego lotu. Gazeta przypomina, że dziesięć dni wcześniej - 1 lipca w samolocie Uralskich Linii Lotniczych lecącym z Soczi do Czelabińska zmarła 46-letnia. Zgon nastąpił 25 minut przed lądowaniem. Tu też wciąż szczegóły nie są znane.
Tydzień wcześniej samolot linii Utair lecący z Moskwy do Groznego musiał awaryjne lądować, bo jeden z pasażerów znalazł się w ciężkim stanie. Pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu w Astrachaniu, gdzie pasażer trafił do szpitala. O jego dalszych losach nic nie wiadomo.