Z raportu Rosyjskiego Stowarzyszenia Operatorów Transportu Lotniczego wynika, że w 2022 r. straty sektora lotniczego Rosji wyniosły 144 mld rubli (7,5 mld zł). Przychody spadły o 13 proc., wydatki - o 3 proc. Z usług przewoźników skorzystało o 15 proc. mniej pasażerów niż rok wcześniej. Ogółem linie rosyjskie przewiozły 95,2 mln osób. Dużo wyższe straty zanotował transport towarowy. Przewozy cargo spadły o 58,9 proc. do 606,3 tys. ton.
Największe straty w przewozach nastąpiły na międzynarodowych liniach lotniczych, w komunikacji z krajami spoza WNP. To efekt agresji Kremla na Ukrainę, skutkującej zamknięciem nieba dla rosyjskich przewoźników m.in. przez Unię i USA.
Czytaj więcej
Każda firma, która będzie w jakikolwiek sposób współpracowała z rosyjskimi przewoźnikami, może pożegnać się z kontaktami z Airbusem - ostrzega europejskie konsorcjum lotnicze.
Danych przedstawionych przez stowarzyszenie nie można zweryfikować, bo dostęp do nich utraciły zagraniczne agencje ratingowe i sektorowe. Rosjanie zapewniają, że „pomimo znacznych strat, w 2022 r. branża zdołała zapewnić stabilność finansową i ekonomiczną większości graczy”. Przyczyniły się do tego dwa czynniki: 100 miliardów rubli państwowych pieniędzy wpompowanych głównie w narodowego przewoźnika - Aerofłot i dumpingowa ulga podatkowa na paliwo do silników samolotowych.
Kommersant przypomina, że UE i USA nałożyły sankcje na rosyjski przemysł lotniczy w odpowiedzi na rozpętaną przez Rosję wojnę na Ukrainie. Przewoźnicy stracili możliwość oficjalnego użytkowania i serwisowania leasingowanych samolotów europejskich i amerykańskich, eksportu produktów technicznych, a już wydzierżawione samoloty musiały zostać zwrócone leasingodawcy.