Na razie ustalono, że sankcje przewidują możliwość sprzedaży Rosjanom samolotu niezwróconego właścicielowi po aktualnej cenie rynkowej. Kupujący musi zapłacić pełną cenę, a rząd musi wydać na to specjalne zezwolenie. Władze irlandzkie podkreślają jednak, że nie otrzymały jakiegokolwiek wniosku w związku z dziesięcioma boeingami 777-300ER.
„Departament pracuje nad zweryfikowaniem prawdziwości doniesień i ustaleniem pełnych faktów dotyczących sytuacji” – powiedział „Irish Times” rzecznik Departamentu Przedsiębiorczości. To tam właśnie powinien wpłynąć wniosek o zgodę na tę transakcję.
Według Aerofłotu sytuacja wygląda następująco: maszyny były dzierżawione od 2013 lub 2014 roku w ramach tzw. leasingu finansowego. A to umożliwia przeniesienie własności po zapłaceniu pełnej ceny. Co więcej. Rosjanie nie ukrywają, że obecnie pracują nad zakupem kolejnych samolotów od producentów spoza Rosji i potwierdzili zamiar kupna samolotów dzierżawionych od SMBC Aviation Capital, drugiego co do wielkości leasingodawcy samolotów na świecie. Jak wynika z dokumentów sądowych wcześniej SMBC (kapitał japoński, z centrala w Dublinie) lobbował w Unii Europejskiej i Irlandii, aby wprowadziły wyjątki od rosyjskich sankcji, co z kolei umożliwiłoby znalezienie wyjścia z sytuacji, w której w Rosji utknęło ponad 500 maszyn wypożyczonych od zagranicznych firm leasingowych.
Rosja chce zezwolić na naprawę samolotów nieoryginalnymi częściami
Już nie mówi się o kanibalizacji nielegalnie przejętych samolotów czy „równoległym” imporcie części. Ministerstwo Transportu Federacji Rosyjskiej przygotowało projekt dekretu rządowego umożliwiający konserwację boeingów i airbusów z wykorzystaniem nieoryginalnych podzespołów wyprodukowanych „zgodnie z procedurami krajów wiodących w światowym środowisku lotniczym” — informuje rosyjska agencja Interfax.
Według irlandzkiego serwisu biznesowego i finansowego The Currency, SMBC wcześniej już zwrócił się do swoich ubezpieczycieli z wnioskiem o wypłatę odszkodowania w wysokości 1,75 mld dol. za maszyny uwięzione w Rosji. Z dokumentów sądowych wynika również, że leasingodawca ostro lobbował w Brukseli i Dublinie na rzecz klauzuli obejścia sankcji i zezwolenia na sprzedaż jego samolotów rosyjskim liniom lotniczym. Zbiegło się to w czasie, gdy imieniu Aerofłotu zaoferowano mu płatność w wysokości 562,2 mln dol. na pokrycie roszczeń ubezpieczeniowych jakie wcześniej próbował wyegzekwować od rosyjskiego przewoźnika. SMBC poinformował w piśmie z 15 września, przekazanym do sądu, że rozmawiał z Aerofłotem i jego firmą ubezpieczeniową Alfa Strakhovanie Group. W dokumencie można przeczytać, że płatność miałaby zostać dokonana „w zamian za przeniesienie własności samolotu na rosyjskiego ubezpieczyciela lub jego przedstawiciela”. Informowały o tym zarówno agencja informacyjna The Currency i Reuters. SMBC Aviation Capital uznała wtedy sumę za niewystarczającą, ale poinformowała, że nie ustaje w lobbowaniu, którego celem jest „umożliwienie leasingodawcom operacyjnym z UE uzyskanie zezwolenia na przeniesienie własności samolotów, które były wcześniej dzierżawione, na rosyjskich leasingobiorców lub ich rosyjskich ubezpieczycieli”. Do SMBC mieli się także zwrócić moskiewscy brokerzy ubezpieczeniowi Elbrus w imieniu NordStar (linie Y7, Norylsk) oraz S7 Airlines (linie S7, Nowosybirsk) w celu omówienia „potencjalnych rozwiązań roszczeń”.