Jennifer Aniston została zapytana o "Przyjaciół" w Paryżu, gdzie reklamowała swój nowy film "Zabójcze wesele" (Murder mystery 2), w którym zagrała obok Adama Sandlera.
Amerykańska aktorka oceniła, że filmy komediowe zmieniły się na przestrzeni lat. - Teraz to nie jest takie łatwe, bo trzeba bardzo uważać - co jest dla komików trudne, ponieważ piękno komedii polega na tym, że śmiejemy się z siebie, nabijamy się z życia - mówiła Aniston, która zyskała popularność dzięki roli Rachel Green w serialu "Przyjaciele".
Czytaj więcej
„Puchatek: krew i miód” Rhysa Frake-Waterfielda z pewnością znajdzie się wśród najgorszych filmów świata. A jednocześnie może trafić na listę sukcesów kasowych
Aniston wystąpiła w 234 odcinkach sitcomu, który na ekranach telewizji pojawił się w 1994 roku. W Paryżu aktorka odniosła się do zmian, jakie od debiutu "Przyjaciół" zaszły w kulturze.
- Jest całe pokolenie ludzi, dzieciaków, które wraca do odcinków "Przyjaciół" i uznaje je za obraźliwe - powiedziała. - (W serialu - red.) były rzeczy, które nigdy nie były zamierzone, a inne... cóż, powinniśmy byli to przemyśleć, ale nie sądzę, żeby wtedy istniała taka wrażliwość, jak teraz - mówiła Aniston.