W Stumilowym Lesie Krzyś spotkał dziwne stworzenia z ciałami człowieka i głowami zdeformowanych zwierząt. Zaprzyjaźnił się z Misiem Puchatkiem, Prosiaczkiem, Królikiem, Sową i innymi. Ale kiedy wyjechał do college’u „zwierzoczłekoupiory” zaczęły głodować i zamieniły się w krwawych morderców-kanibali. Tak właśnie reżyser Rhys Frake-Waterfield zabawił się uroczymi bohaterami popularnej bajki dla dzieci, napisanej przez Alana Alexandra Milnego w 1926 roku.
31 grudnia 2021 roku wygasły filmowe prawa do Kubusia Puchatka. Dotąd należały do wytwórni Walta Disneya. Powstała niezliczona liczba opowieści o sympatycznym misiu i jego przyjaciołach, jeszcze w 2018 roku studio wyprodukowało „Krzysiu, gdzie jesteś?”, gdzie Puchatek pomagał dorosłemu już Krzysiowi, gdy ten znajduje się na życiowym zakręcie. Jednak po wygaśnięciu praw Disneya, każdy już może wykorzystywać małych bohaterów Milne’a. I, jak widać, zrobić z nimi, co chce. Tak dobrał się do nich Rhys Frake-Waterfield.
— Przez dziewięć lat pracowałem w korporacji, w dużej międzynarodowej firmie energetycznej EDF Energy. Mój partner był w branży filmowej, więc zacząłem się tym coraz bardziej interesować. Dwa lata temu pomyślałem: „Spróbuję”. Rzuciłem pracę i zacząłem robić filmy — powiedział w wywiadzie dla Collider.com Frake-Waterfield.
Czytaj więcej
„Kubuś Puchatek” i 400 000 nagrań znalazło się od 1 stycznia w amerykańskiej domenie publicznej.
Trudno w to uwierzyć, ale po dwóch latach ma on już na swoim koncie, jak sam zapewnia, około 40-50 filmów. Nie wszystkie są gotowe, wiele materiałów wciąż czeka na montaż. Pięć tytułów weszło na ekrany, trzy kolejne są w postprodukcji.