Stołeczny Teatr Komedia wyraźnie przechodzi metamorfozę. Zamiast fars i komedii amerykańskich, jakie pojawiają się w wielu teatrach prywatnych, nowa dyrekcja postawiła na nową jakość. Sięga po tytuły i reżyserów, którzy z tym adresem wcześniej raczej się nie kojarzyli. Najnowszym tego przykładem jest, a fredrowska „Zemsta”, którą powierzono Michałowi Zadarze.
Zadara to reżyser, który lubi przenosić klasykę do współczesności. Wychodzi mu to z różnym skutkiem, ale tym razem efekt jest imponujący! Spektakl skrzy się dowcipem, ma dobre tempo, do tego wyróżnia się świetnym aktorstwem. A współczesne realia potwierdzają tylko uniwersalność opowieści.
Czytaj więcej
Pięć premier w maju, w tym nagradzany "1989", spektakle z Krystyną Jandą i Jerzym Radziwiłowiczem, zapowiada nowa dyrekcja Teatru TV. Wśród nich nie będzie ani jednego spektaklu powstałego specjalnie na potrzeby telewizyjnej sceny, co było specjalnością Teatru TV.
To nie spór o mur lecz „spórek o murek”
Rzecz, ma się wrażenie, rozgrywa się w środowisku gangsterskim. Człowiek, zwany Cześnikiem, prowadzi lokal gastronomiczny, chętnie odwiedzany i w dzień, i w nocy. Scenograf Robert Runas zainspirował się obrazem Edwarda Hoppera „Nighthawks”. W spektaklu lokal nazywa się „Le vieux château”, czyli „Stary zamek”.
Na jego zapleczu działa kancelaria prawna prowadzona przez rejenta, zwanego Milczkiem. Arkadiusz Brykalski, czyli Cześnik, planując ożenek, siedzi przy barze i wraz z asystentem Dyndalskim przegląda kartoteki ewentualnych kandydatek na żonę. Zatrzymuje się na teczce pewnej podstoliny, która odpowiada mu pod względem urody i majątku. Nie znosi sąsiedztwa Milczka, gdyż najchetniej przejąłby całą nieruchomość.