Kilkudziesięciu szefów teatrów w Austrii, Niemczech i Szwajcarii zaapelowało do zarządu województwa małopolskiego i Ministerstwa Kultury o pozostawieniu na stanowisku dyrektora Krzysztofa Głuchowskiego.
Napisali: “Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, od początku swego istnienia jeden z najważniejszych teatrów w Polsce, znalazł się w niezwykle trudnej sytuacji: wszczęto procedurę odwołania jego dyrektora Krzysztofa Głuchowskiego. W połowie kadencji, bez podstaw merytorycznych, artystycznych ani prawnych do takiego zwolnienia. Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie jest w najlepszej od lat kondycji artystycznej, rośnie jego uznanie i sukcesy. Od tego roku miał być współprowadzony przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, co uczyniłoby z niego instytucję narodową. W listopadzie odbyła się premiera kwintesencji dramatu polskiego romantyzmu “Dziady” Adama Mickiewicza w reżyserii Mai Kleczewskiej".
Czytaj więcej
Dwie najważniejsze organizacje zrzeszające polskie teatry i ich dyrektorów - Unia Polskich Teatrów i Stowarzyszenie Dyrektorów Teatrów - piszą do Zarządu Województwa Małopolskiego ws. Teatru Słowackiego, protestując przeciwko odwoływaniu dyrektora Teatru im. Słowackiego Krzysztofa Głuchowskiego.
Dalej czytamy w liście, że “czysto romantyczny tekst stał się potężnym głosem w dyskusji z naszym współczesnym świecie i kondycji dzisiejszej podzielonej Polski. Inscenizacja została uznana za najgorętszy spektakl minionego roku, wielu uważa ją za arcydzieło, a bilety wyprzedały się na kilka miesięcy. Spektakl nie znalazł jednak uznania wśród polityków rządzącej Polską partii Prawo i Sprawiedliwość. Dyrektorka Małopolskiego Kuratorium Oświaty wydała oświadczenie, które zdecydowanie zniechęca nauczycieli i uczniów do chodzenia na spektakl. Minister oświaty nazwał go „dziadostwem”, a minister kultury zajął zdystansowane stanowisko. Żaden z nich nie widział sztuki.
Niemieccy dyrektorze przypominają, że “wkrótce po premierze przerwano zaawansowane negocjacje w sprawie współzarządzania teatrem przez Ministerstwo Kultury, co skutkuje dla teatru stratą obiecanych na ten rok 3 mln zł. Napięcie wokół teatru i “Dziadów” rosło. Zwiększyło się jeszcze bardziej, gdy w geście ludzkiej solidarności po spektaklach zaczęli wchodzić na scenę aktorzy ze zdjęciami dzieci z rodzin uchodźców, ginących na pograniczu polsko-białoruskim i gdy Maria Peszek, wspaniała artystka otwarcie wspierająca Ruch LGBT+, krytyczna wobec polityki nienawiści panującej w Polsce, mocno nielubiana przez władze, została zaproszony do teatru na jeden koncert”.