Akcja „Balladyny” dzieje się „za czasów bajecznych, koło jeziora Gopła” (tam urodził się Piast Kołodziej, protoplasta rodu Piastów, a Jan Długosz nazywał jezioro Morzem Polaków). Świat baśniowy miesza się z realnym. Wiodą w nim prym Goplana, nimfa królowa Gopła (Lidia Sadowa) szaleńczo zakochana w Grabcu, synu zakrystiana (Grzegorz Daukszewicz) i ziemianka Balladyna (Katarzyna Ucherska), równie namiętnie pożądająca doczesnych zaszczytów. Pierwszym z nich jest poślubienie Kirkora, pana zamku (Adrian Zaremba), który zabierze ją z ubogiej chaty matki (Dorota Chotecka). To popycha ją do pierwszej zbrodni – zabicia siostry Aliny (Paulina Szostak). Ale przyjdą też kolejne…
Dramat romantyczny w pięciu aktach napisany został przez Juliusza Słowackiego w Genewie w 1834 roku, a wydany w Paryżu w 1839. Jednak na sceniczną prapremierę „Balladyna” musiała czekać aż 23 lata. Doszło do niej 7 marca 1862 roku w Teatrze im. Stanisława hr. Skarbka we Lwowie.
Sztuka doczekała się wielu odczytań znanych reżyserów - w 1935 zrealizował ją w Stołecznym Teatrze Powszechnym w Warszawie Iwo Gall, a w 1938 w warszawskim Teatrze Narodowym – Juliusz Osterwa. Wśród realizatorów byli Tadeusz Kantor, Karol Frycz, Krystyna Skuszanka, Lidia Zamkow. Później m.in. Rudolf Zioło, Janusz Wiśniewski, Krystyna Meissner, Anna Augustynowicz.
Czytaj więcej
W krakowskiej inscenizacji Mai Kleczewskiej jest piekło Polek i pycha władzy, grzechy Kościoła, a nawet konflikt z Unią Europejską. Czas odmienił dramat w zaskakujący sposób, ponownie czyniąc go lustrem rzeczywistości.
Po raz pierwszy dla Teatru TV zrealizował ją ze studentami warszawskiej PWST Aleksander Bardini w 1954 roku. Później: w 1970 – Ewa i Czesław Petelscy, w 1982 – Olga Lipińska, po raz ostatni, w 1993 – Janusz Wiśniewski.