Polska potrzebuje obiektów ochrony ludności. Tymczasem ustawa schronowa może sparaliżować inwestycje mieszkaniowe, w których przewidziano miejsca ukrycia.
Eksperci mają wątpliwości co do skuteczności przydomowych schronów. Osoby, które nie zdecydują się na ich budowę, będą mogły się ukryć w schronach w publicznie dostępnych budynkach. Zapłacą za nie samorządy, które z czasem otrzymają na to wsparcie finansowe.
Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę schrony, w których mogą ukryć się obywatele w sytuacji zagrożenia. Okazuje się, że nawet nie ma pewności, ile ich jest.
Rząd przymierza się do nałożenia na deweloperów wymogu budowania schronów. Ci, chociaż rozumieją powagę sytuacji, to przypominają, że za ochronę obywateli jest odpowiedzialne państwo.
Można budować schrony obok domów, ale ciągle nie wiadomo jakie powinny one spełniać warunki techniczne. Nie ma jasności, czy rząd sfinansuje budowę miejsc ukrycia dla ludności cywilnej.