W pierwszych słowach swojego apelu zakonnik podkreśla, że trudno mu w sytuacji pandemii prosić o wsparcie, ale robi to w trosce o Radio Maryja i Telewizję Trwam.
Polska i świat walczą z koronawirusem - relacja
"Prosimy, abyście nie odkładali na potem przekazywania pomocy materialnej na funkcjonowanie i istnienie jakże ważnych dla Polski i Polaków, w Ojczyźnie i poza jej granicami, Radia Maryja i Telewizji Trwam" - pisze Rydzyk.
Zauważa, że przed wybuchem epidemii ofiary składane na media przy oszczędnym ich gospodarowaniu "starczały skromnie od pierwszego do pierwszego". Obecnie, gdy firmy spowalniają lub zawieszają działalność, spadają zarobki, pojawia się obawa o istnienie Radia Maryja, Telewizji Trwam i „Naszego Dziennika”.
Rydzyk zauważa, że media te nie mają przychodów ani z abonamentów, ani z rządowych dotacji, "jak na przykład TVP i ostatnio przyznane 2 mld złotych, co oczywiście przyjmujemy ze zrozumieniem, bo utrzymanie telewizji, mediów kosztuje bardzo dużo".