Białoruś: Duże ćwiczenia armii przy granicy z Polską

Między 28 a 31 sierpnia odbędą się duże ćwiczenia wojskowe kierowane przez dowódcę Zachodniego Dowódcę Operacyjnego - poinformował w piątek białoruski resort obrony.

Aktualizacja: 21.08.2020 12:11 Publikacja: 21.08.2020 11:55

Białoruś: Duże ćwiczenia armii przy granicy z Polską

Foto: Vitaly V. Kuzmin / CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)

"Zintegrowana grupa wojsk została stworzona, by odbyć kompleksowe ćwiczenia taktyczne. Składa się ona z żołnierzy wojsk powietrzno-desantowych, piechoty zmotoryzowanej, sił pancernych i jednostek artyleryjskich" - głosi komunikat białoruskiego resortu obrony.

W ćwiczeniach mają też wziąć udział bezzałogowe statki powietrzne (UAV) i środki służące do walki elektronicznej.

Działania żołnierzy na ziemi wspierać mają śmigłowce dyslokowane z obwodu mińskiego na lotnisko w obwodzie grodzieńskim.

W rejon ćwiczeń przybył batalion spadochroniarzy 103 brygady powietrzno-desantowej - informuje resort obrony Białorusi. Spadochroniarze rozpoczęli ćwiczenia z zakresu zwalczania sabotażystów.

Ponadto na poligonie sił powietrznych w graniczącym z Polska obwodzie brzeskim trwają strzelania z użyciem pocisków przeciwlotniczych, w których uczestniczą bataliony artyleryjskie z 6 i 11 brygady zmechanizowanej. W ćwiczeniach biorą udział systemy przeciwlotnicze 2K22 Tunguska.

Z kolei samoloty AN-26, Yak-130 i myśliwce Su-30SM "odbędą zaplanowane loty mające na celu obronę granic w przestrzeni powietrznej" - podaje białoruski resort obrony.

Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko wcześniej poinstruował Ministerstwo Obrony, aby śledziło ono ruchy sił w Polsce i na Litwie i postawiło żołnierzy stacjonujących na zachodnich granicach kraju w stan wysokiej gotowości bojowej.

Minister obrony Białorusi, Wiktor Chrenin wydał 19 sierpnia rozkaz przegrupowania sił w rejonie Grodna.

W niedzielę 9 sierpnia wieczorem w Mińsku, Grodnie i w innych miastach Białorusi (łącznie w ok. 30) doszło do protestów po tym jak ogłoszono wyniki badań exit poll po przeprowadzonych wyborach prezydenckich. Wyniki te wskazywały, że wybory prezydenckie z poparciem blisko 80 proc. wyborców wygrał ubiegający się o szóstą kadencję na stanowisku prezydenta Aleksandr Łukaszenko. Oficjalne wyniki wyborów podane przez białoruską CKW w poniedziałek rano dały Łukaszence jeszcze większą przewagę - według tych wyników uzyskał w wyborach 80,23 proc. głosów.

Cichanouska, nie uznała wyników wyborów i ogłosiła, że w rzeczywistości to ona jest zwyciężczynią, a wybory zostały sfałszowane. Następnie poinformowała o złożeniu protestu wyborczego.

W poniedziałek wieczorem w Mińsku znów doszło do starć, w których - co potwierdziło białoruskie MSW - zginął jeden z protestujących. W kolejnych dniach liczba ofiar protestów zwiększyła się do dwóch.

We wtorek szef MSZ Litwy podał informację, że Cichanouska znajduje się na Litwie. W opublikowanym następnie przez byłą kandydatkę na prezydenta oświadczeniu wideo stwierdziła ona, że choć sądziła, iż kampania wyborcza ją zahartowała, ale - jak się okazało - nadal pozostała słabą kobietą. - To, co się dzieje, nie warte jest ludzkiego życia. Dzieci są najważniejsze - podkreśliła.

We wtorek wieczorem w Mińsku doszło do kolejnych protestów. Rosyjska agencja TASS poinformowała o rozbiciu przez OMON demonstracji w Mińsku.

W środę MSW Białorusi poinformowało o użyciu przeciwko demonstrantom broni palnej.

Od środy pojawiają się informacje o strajkach w białoruskich przedsiębiorstwach. Z kolei w czwartek władze zaczęły wypuszczać z aresztów uczestników protestów.

W piątek białoruska CKW ogłosiła oficjalne wyniki wyborów - Łukaszenko miał w nich otrzymać 80,1 proc. głosów. Tego samego dnia Cichanouska wezwała w umieszczonym w internecie apelu do ponownego przeliczenia oddanych w wyborach głosów i wezwała Białorusinów, by podpisywali internetową petycję w tej sprawie. Cichanouska wezwała też burmistrzów białoruskich miast do organizowania w weekend pokojowych demonstracji. Tego samego dnia rywalka Łukaszenki powołała radę Koordynacyjna, która ma zjednoczyć wszystkie siły polityczne i społeczne w kraju.

W piątek wieczorem przed budynkiem białoruskiego parlamentu demonstrowało około 5 tysięcy ludzi. Od siedziby władzy dzieliło ich zaledwie 20 funkcjonariuszy OMON, którzy stali spokojnie z opuszczonymi tarczami. Do demonstracji doszło też w Grodnie, a w Lidzie do demonstrujących mieli dołączyć milicjanci.

W niedzielę w Mińsku w pokojowym, antyrządowym proteście, miało wziąć udział nawet 200 tysięcy osób. Była to największa demonstracja w historii niepodległej Białorusi.

W poniedziałek Łukaszenko wykluczył możliwość przeprowadzenia ponownych wyborów stwierdzając, na spotkaniu z robotnikami w Mińsku, że dojdzie do nich tylko "jeśli go zabiją". Wyraził jednak gotowość rozmów na temat podzielenia się władzą, mówił też o zmianie konstytucji. Nieco później przyznał, że w przypadku przyjęcia nowej konstytucji możliwe będzie przeprowadzenie nowych wyborów.

"Zintegrowana grupa wojsk została stworzona, by odbyć kompleksowe ćwiczenia taktyczne. Składa się ona z żołnierzy wojsk powietrzno-desantowych, piechoty zmotoryzowanej, sił pancernych i jednostek artyleryjskich" - głosi komunikat białoruskiego resortu obrony.

W ćwiczeniach mają też wziąć udział bezzałogowe statki powietrzne (UAV) i środki służące do walki elektronicznej.

Pozostało 93% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 997