Chociaż COVID-19 pozostaje najczęściej wskazywanym przez Brytyjczyków powodem do niepokoju, wraz z szybkim postępem programu szczepień na Wyspach, odsetek osób uważających epidemię za największe wyzwanie dla Wielkiej Brytanii znacząco się zmniejsza.
Wielka Brytania jest krajem Europy z największą liczbą zgonów chorych na COVID-19 (na Wyspach zmarło 126 857 zakażonych). Jest jednocześnie krajem, w którym program szczepień realizowany jest znacznie szybciej niż w innych europejskich krajach co poskutkowało tym, że rząd Borisa Johnsona przedstawił już mapę drogową łagodzenia obowiązujących w kraju obostrzeń - od poniedziałku Brytyjczycy mogą spotykać się w miejscach publicznych w grupach liczących do sześciu osób, mogą też uprawiać sport pod gołym niebem.
Mike Clemence z instytutu Ipsos MORI zwraca uwagę, że znacząco spadł odsetek przedstawicieli najstarszych grup wiekowych, którzy wyrażają zaniepokojenie epidemią koronawirusa co "może wskazywać, iż program szczepień ma wpływ na publiczne postrzeganie" problemu epidemii.
- Obawy są też mniejsze wśród młodych Brytyjczyków, którzy nie zostali jeszcze zaszczepieni - zaznaczył przy tym Clemence.
Z badania wynika, że spadł też odsetek osób uważających brexit za powód do niepokoju - obecnie jako problem wskazuje brexit 26 proc. respondentów, najmniej od czasu referendum z 2016 roku, w którym Brytyjczycy zdecydowali o opuszczeniu Unii Europejskiej.