- Czy możemy mówić o tym, że jeżeli liczba zachorowań w Polsce spadła w tej chwili do takiego poziomu dziennie, jak notowaliśmy dokładnie rok temu, czyli między 200 a 400 przypadków każdego dnia, to czy rzeczywiście możemy się cieszyć, że jest to efekt szczepienia, czy też efekt tego, że mamy takie, a nie inne warunki atmosferyczne, taka jest pora roku. W zeszłym roku nie mieliśmy szczepionki, a przypadków było tyle samo - mówił na konferencji GLOBSEC w Bratysławie prezydent Andrzej Duda.
O skomentowanie słów prezydenta poproszono w Polsat News byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
- Mamy dane, które w tej chwili się pojawiły. Coś co podejrzewaliśmy od dawna. Szczepienie populacji zmniejsza transmisje wirusa i ewidentnie w tej chwili, jeżeli weźmiemy wszystkie osoby seropozytywne, czyli te, które przechorowały koronawirusa i te które są zaszczepione, to możemy powiedzieć, że około 60 proc. Polaków albo przeszło COVID-19, albo jest zaszczepione jedną dawką - powiedział.
- W krajach, które są gorące, mają zupełnie inne temperatury, południowych krajach, wirus szaleje. W związku z tym nie przywiązywałbym wagi do zjawisk atmosferycznych - dodał.
Szumowski mówił również o szczepieniu dzieci powyżej 12. roku życia. - Dane, które pochodzą z badań pokazują, że jest to bezpieczne dla dzieci. Więc wydaje się, że możemy, tak jak mówi rekomendacja Europejskiej Agencji, wejść w ten trend szczepienia również dzieci. Wiemy, że dzieci rzadziej umierają - i to jest prawda. Natomiast powikłania się zdarzają. Sam widziałem powikłania u dzieci pocovidowe, są prace, które pokazują, że mają więcej zmian w płucach, więcej zmian, które niestety są w perspektywie długoterminowej groźne - powiedział.