Organizatorzy koncertu ideę jego przeprowadzenia tłumaczyli tym, że sytuacja na Białorusi budzi ogólnoświatowy niepokój, a Białorusinom potrzebne jest wsparcie.
W koncercie wzięły udział polskie i białoruskie gwiazdy. Ze strony polskiej - Grzegorz Markowski, Chłopcy z Placu Broni, Krzysztof Cugowski, Enej, Michał Szpak, Golec uOrkiestra, Tomasz Organek, białoruskiej - Dzmitryj Wajciuszkiewicz, Nizkiz, Petlia Pristrastija czy Lawon Wolski.
Koncert zaczął się zgrzytem. Prowadzący Krzysztof Ibisz zaprosił na scenę Mateusza Morawieckiego.
Szef rządu mówił, że przed laty Polacy powiedzieli "nie" tym, którzy deptali wolność i łamali prawa obywatelskie, dziś to Białorusini walczą o swoja wolność, a Polska chce im w tej drodze towarzyszyć.
Wystąpieniu Morawieckiego towarzyszyły gwizdy publiczności. Mimo to szef rządu zdołał je skończyć.