Atak nastąpił w trakcie napięć związanych z dążeniami Katalonii do niepodległości. Wielu zwolenników jedności z Hiszpanią skarży się, że są obiektem "kampanii nienawiści" ze strony secesjonistów. Także niektórzy separatyści twierdzą, że padli ofiarą fizycznych ataków.
55-letni Victor Lainez zmarł we wtorek, cztery dni po tym, gdy został uderzony w głowę metalowym przedmiotem przed barem w północno-wschodniej części Saragossy, stolicy regionu Aragonia, sąsiadującego z Katalonią.
Lainez miał na sobie czerwono-żółte szelki, w barwach flagi hiszpańskiej i spierał się z domniemanym napastnikiem, Rodrigo Lanzą, oraz trzema innymi osobami - powiedział rzecznik policji. Świadkowie relacjonowali lokalnym mediom, że czworo oponentów Laineza zaczęło na niego krzyczeć, nazywając go "facha", czyli faszystą.
Kiedy Lainez opuścił bar, 33-letni napastnik pobiegł za nim i uderzył go od tyłu metalowym prętem. Następnie uciekł, pozostawiając swoją ofiarę nieprzytomną.
Falanga, skrajnie prawicowa partia, w latach 1937-1975 główna i jedyna legalna siła polityczna frankistowskiej Hiszpanii, oświadczyła, że pochodzący z Katalonii Lainez był jej zwolennikiem.