Mark David Chapman ma 55 lat, z czego ostatnie 29 spędził za kratkami. To on 8 grudnia 1980 roku podszedł do legendarnego lidera The Beatles Johna Lennona i oddał w jego kierunku cztery strzały.
Dziś Chapman przebywa w jednym z najbardziej strzeżonych zakładów karnych w USA – Attica w Nowym Jorku – i od 2000 roku ubiega się o przedterminowe zwolnienie. Bezskutecznie. W mijającym tygodniu zrobił to po raz szósty i – tak jak poprzednio – usłyszał odpowiedź odmowną. Za każdym razem padało to samo uzasadnienie: “z powodu obaw o bezpieczeństwo publiczne”.
– Jestem bardzo zadowolona – powiedziała kilka dni temu wdowa po Johnie Lennonie. Yoko Ono za każdym razem pisała listy do władz więziennych, by nie przychylały się do prośby Chapmana. Tym razem poparło ją jeszcze blisko 100 innych osób.
Z powodu swojej sławy Chapman dostał pojedynczą celę. Większość dnia spędza jednak pracując. Między innymi w bibliotece. Od 20 lat ma też prawo do tzw. małżeńskich wizyt swojej żony Glorii. Według “New York Daily News” Gloria, która mieszka na Hawajach, odwiedza go raz w roku. Mogą wtedy spędzić ze sobą 44 godziny bez przerwy.
Ale nie tylko Chapman domaga się warunkowego zwolnienia. Walczy o nie także zabójca amerykańskiego senatora Roberta Kennedy’ego, który w celi kalifornijskiego więzienia przebywa już od 42 lat. Sirhan Sirhan ma dziś 66 lat. Za zabójstwo senatora 5 czerwca 1968 roku został skazany na dożywocie. Twierdzi, że to nie on zabił, choć wcześniej sam przyznał się do winy, a nawet mówił, że strzelał pod wpływem złości i alkoholu.