Teatr dosłownie wyszedł na ulicę, zaś twórcy „Dziadów na Mickiewicza” zastosowali reklamę w mediach społecznościowych, która zgromadziła w wyłączonej z ruchu okolicy tysiąc widzów.
Sceną ponad nimi było kilka kondygnacji bloku. Aktorzy grali zza szyb, z użyciem nagłośnienia, ale i na parapetach, korzystając z typowego dla demonstracji oświetlenia rac i towarzyszących im dymów.
Po fragmencie o Zosi - padły okrzyki “Moje ciało, mój wybór!". Gdy Zły Pan, który odwrócił się od ludu, prosił o dwa ziarnka, z tłumu ktoś krzyknął "Nie dla Jarka!".
Performans zakończył monolog:
„Człowieku! gdybyś wiedział jaka twoja władza!
Kiedy myśl w twojej głowie, jako iskra w chmurze
Zabłyśnie niewidzialna, obłoki zgromadza,
I tworzy deszcz rodzajny, lub gromy i burze;
Gdybyś wiedział, że ledwie jedną myśl rozniecisz,
Już czekają w milczeniu, jak gromu żywioły,
Tak czekają twej myśli — szatan i anioły:
Czy ty w piekło uderzysz, czy w niebo zaświecisz;
A ty, jak obłok górny ale błędny, pałasz,
I sam nie wiesz gdzie lecisz, sam nie wiesz co zdziałasz...
Ludzie! każdy z was mógłby, samotny, więziony
Myślą i wiarą zwalać i podźwigać trony”.
W performansie wzięli udział m. in. Małgorzata Gorol, Katarzyna Warnke, Aga Zaryan, Marysia Sadowska. Reżyserowali Oskar Sadowski, adaptację wykonała Anka Herbut, zaś muzykę BAASH.
Aktorzy odśpiewali też „Imagine” Johna Lennona, a nie bez znaczenia jest to, że warszawski Żoliborz to okolica utopijnych „szklanych domów” z „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego.
Potem koncert dali Natalia Przybysz i Krzysztof Zalewski.