Korespondencja z Nowego Jorku
Sąd Najwyższy odrzucił związane z pandemią restrykcje nałożone na zgromadzenia religijne w stanie Nowy Jork. Decyzja ta jest odmienna od wydanych wcześniej wobec Kalifornii i Nevady. SN w maju i w lipcu pozwolił tamtejszym władzom stanowym na nałożenie ograniczeń, jeśli chodzi o uczestnictwo w nabożeństwach.
Od tego czasu jednak zmienił się skład SN. Miesiąc temu dołączyła do niego mianowana przez Donalda Trumpa sędzia Amy Coney Barrett, która zajęła miejsce po zmarłej we wrześniu liberalnej Ruth Bader Ginsburg. Obecność Barrett umocniła konserwatywne skrzydło sądu, co przełożyło się na jego środową decyzję.
Stosunkiem głosów pięć do czterech sędziowie zdecydowali, że ograniczenia wprowadzane przez nowojorskiego gubernatora Andrew Cuomo przeczą pierwszej poprawce do konstytucji, która gwarantuje wolność, jeśli chodzi o praktykowanie religii. – Nawet w pandemii konstytucja nie może być odłożona na bok i zapomniana – brzmi orzeczenie większości.
Sędzia Neil M. Gorsuch, również mianowany przez prezydenta Trumpa, w swojej decyzji zarzucił Cuomo, że z większą przychylnością odnosi się do działalności niereligijnej. – Pandemia przynosi wiele wyzwań, ale nie ma takiego świata, w którym konstytucja toleruje otwieranie sklepów alkoholowych, sklepów z rowerami, ale nakazuje zamykanie kościołów, synagog i meczetów – napisał Gorsuch, który należy do konserwatywnej większości.