Jak pisze "New York Post”, do zdarzenia doszło w minionym tygodniu. 41-letni Brytyjczyk Phil Hardy, który znajdował się na pokładzie lotu VS127 lecącego z Manchesteru do Nowego Jorku, zauważył, że na skrzydle maszyny brakuje czterech śrubek. - Często latam. Mojej partnerce nie spodobały się informacje, które jej przekazałem i wpadła w panikę, a ja starałem się ją uspokoić, jak tylko mogłem. Pomyślałem, że dla bezpieczeństwa najlepiej będzie wspomnieć o tym stewardowi – powiedział mężczyzna.
Na miejsce wezwani zostali wówczas technicy, którzy przeprowadzili kontrolę samolotu Airbus A330 przed planowanym startem. Ostatecznie maszyna została zabrana do przeglądu, a lot został odwołany.
Odwołano lot, gdyż pasażer zauważył, że samolot może mieć usterkę
Na wideo nakręconym przez mężczyznę widać, jak jeden z techników wspina się na skrzydło samolotu, a następnie majstruje przy niektórych elementach mocujących za pomocą śrubokręta.
Jak powiedział Hardy, personel linii lotniczych wielokrotnie zapewniał go, że nie ma żadnych problemów z bezpieczeństwem. Ten jednak nie dawał za wygraną – =był bowiem przestraszony, mając z tyłu głowy sytuację, do której doszło niedawno w samolocie linii lotniczych Alaska Airlines.
Czytaj więcej
Awaria na pokładzie samolotu B737 MAX-9, która zdarzyła się w piątkowy wieczór, to kolejny przypadek kłopotów z kontrolą jakości i bezpieczeństwem samolotów Boeinga. Firma ma z tym problem od 5 lat.