Francja wrze. Spalone samochody, pożary, tysiąc osób zatrzymanych

Czwartą noc trwały we Francji gwałtowne protesty spowodowane śmiercią 17-latka zastrzelonego przez policję. 79 policjantów i żandarmów zostało rannych podczas 58 ataków na posterunki, zatrzymano 994 osoby.

Publikacja: 01.07.2023 11:00

Protesty  w Marsylii

Protesty w Marsylii

Foto: AFP

amk

Siedemnastolatek pochodzenia algiersko-marokańskiego zginął podczas kontroli drogowej. Policja utrzymywała, że Noel zginął, bo prowadzać auto bez wymaganych dokumentów chciał uniknąć kontroli i ruszył na mundurowych. Ujawnione w mediach społecznościowych nagrania przeczą tej wersji, a policjant, który oddał strzał, nie był w sytuacji bezpośredniego zagrożenia, co usprawiedliwia użycie broni.

Czytaj więcej

Protesty we Francji. Młody mężczyzna zmarł po upadku z dachu

Funkcjonariusz przebywa w areszcie, toczy się przeciwko niemu postępowanie.

Śmierć chłopaka wyprowadziła na ulice francuskich miast tysiące osób, ale protesty przekształciły się w burdy i regularne starcia z policją.

Protesty także na francuskich terytoriach zamorskich

Ostatnia noc była czwartą z kolei, gdy w wielu miastach Francji tłumy wyległy na ulicę, a według  mediów protesty rozprzestrzeniły się nawet na francuskie terytoria zamorskie.

Władze Reunion, francuskiego terytorium na Oceanie Indyjskim, poinformowały w sobotę, że co najmniej 28 osób zostało tam zatrzymanych podczas zamieszek, a pięciu policjantów i żandarm zostało rannych.

W nocy z piątku na sobotę protesty trwały do wczesnych godzin porannych, wbrew ogłoszonemu dzień wcześniej zakazowi wszystkich „wydarzeń na dużą skalę” w kraju, a zamieszki  rozprzestrzeniły się na cały kraj, w tym w takich miastach jak Marsylia, Lyon, Tuluza, Strasburg i Lille

Francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że zatrzymane zostały 994 osoby . Zgłoszono 2560 pożarów na drogach publicznych, spłonęło 1350 samochodów i 234 przypadki uszkodzeń lub pożarów budynków.

79 policjantów i żandarmów zostało rannych podczas 58 ataków na posterunki

Akty przemocy trwają, mimo że w całym kraju francuska policja rozmieściła w piątek 45 000 funkcjonariuszy, jednostki specjalne, pojazdy opancerzone i helikoptery.

Protesty w Lyonie

Protesty w Lyonie

Foto: AFP

Od początku zamieszek szabrownicy splądrowali dziesiątki sklepów i spalili około 2000 pojazdów.

Według policji, uczestnicy zamieszek w centrum Marsylii, drugiego co do wielkości miasta Francji, splądrowali sklep z bronią i ukradli strzelby myśliwskie, ale bez amunicji. Jedna osoba została zatrzymana z karabinem prawdopodobnie ukradzionym ze sklep.

Piłkarze wzywają do zachowania spokoju

Zawodnicy reprezentacji narodowej w piłce nożnej wydali rzadkie oświadczenie wzywające do zachowania spokoju. „Przemoc musi się skończyć, aby ustąpić miejsca żałobie, dialogowi i odbudowie” – napisali w oświadczeniu opublikowanym na koncie gwiazdora Kyliana Mbappe na Instagramie.

Wydarzenia, w tym dwa koncerty na Stade de France na przedmieściach Paryża, zostały odwołane, a organizatorzy Tour de France zapowiedzieli, że są gotowi dostosować się do każdej sytuacji, gdy wyścig kolarski wjedzie do kraju w poniedziałek z Hiszpanii.

Spotkania kryzysowe w Paryżu. Macron opuścił szczyt UE w Brukseli

Macron wcześniej opuścił szczyt Unii Europejskiej w Brukseli, aby wziąć udział w drugim spotkaniu kryzysowym gabinetu za dwa dni i poprosił media społecznościowe o usunięcie „najbardziej wrażliwych” nagrań z zamieszek i ujawnienie tożsamości użytkowników podżegających do przemocy.

Czytaj więcej

Francja: 40 tys. policjantów na ulicach. Znów zamieszki, płonęły samochody

W Genewie Biuro ds. Praw ONZ podkreśliło znaczenie pokojowych zgromadzeń i wezwało władze francuskie do zapewnienia, że użycie siły przez policję będzie niedyskryminujące. Francja odpowiedziała, że wszelkie zarzuty systemowej dyskryminacji wśród jej organów ścigania były „całkowicie bezpodstawne”.

Zamieszki ożywiły wspomnienia z trwających trzy tygodnie ogólnokrajowych zamieszek w 2005 roku, które zmusiły ówczesnego prezydenta Jacquesa Chiraca do ogłoszenia stanu wyjątkowego po śmierci dwóch młodych mężczyzn porażonych prądem w podstacji energetycznej, gdy ukrywali się przed policją.

Siedemnastolatek pochodzenia algiersko-marokańskiego zginął podczas kontroli drogowej. Policja utrzymywała, że Noel zginął, bo prowadzać auto bez wymaganych dokumentów chciał uniknąć kontroli i ruszył na mundurowych. Ujawnione w mediach społecznościowych nagrania przeczą tej wersji, a policjant, który oddał strzał, nie był w sytuacji bezpośredniego zagrożenia, co usprawiedliwia użycie broni.

Funkcjonariusz przebywa w areszcie, toczy się przeciwko niemu postępowanie.

Pozostało 90% artykułu
Społeczeństwo
Facebook i TikTok dozwolone od lat 16? Ustawa jest już w australijskim parlamencie
Społeczeństwo
Rosji brakuje pieniędzy na wojnę. Ale noworoczne imprezy będą huczne
Społeczeństwo
Samolot trafiony pociskiem. Ewakuowano pasażerów
Społeczeństwo
Agenci z Białorusi są w Polsce. Pokazujemy, jak działa wywiad Aleksandra Łukaszenki
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Ujawniamy, jak Aleksander Łukaszenko umieścił agentów w Polsce