Liczba wniosków azylowych w Austrii osiągnęła w tym roku rekordowy poziom prawie 100 tys. To więcej niż w czasie wielkiej fali migracyjnej w 2015 roku. Wywołuje to w Wiedniu prawdziwą panikę. Sypią się oskarżenia pod adresem krajów sąsiednich. Stąd też nie tylko weto w sprawie przyjęcia Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen, co miało właściwie nastąpić z początkiem nowego roku. Wywołuje to krytyczne reakcje Komisji Europejskiej, której zdaniem oba kraje wypełniły warunki porozumienia Schengen.
Kanclerz Karl Nehammer z Austriackiej Partii Ludowej (ÖVP) proponuje także Brukseli współfinansowanie muru na granicy bułgarsko-tureckiej, co jest w oczywisty sposób sprzeczne ze stanowiskiem UE. Z kolei Bukareszt zaskoczony całkowicie postawą Wiednia wezwał na konsultacje swego ambasadora ze stolicy Austrii. To krok niespotykany w unijnych relacjach partnerskich.
Tymczasem w samym rządzie nie ma zgody, czy blokowanie członkostwa Bułgarii i Rumunii jest właściwym rozwiązaniem. Wicekanclerz Werner Kogler z ugrupowania Zielonych jest zdania, że właściwie pretensje powinno się zgłaszać przede wszystkim pod adresem Węgier.
Czytaj więcej
Średnia długość życia mieszkańca USA obliczana jest obecnie na 76,4 roku i jest najkrótsza od prawie dwóch dekad. Do obniżenia się tego wskaźnika przyczyniła się pandemia koronawirusa, w wyniku której życie straciło ponad milion mieszkańców, choroby serca, nowotwory, cukrzyca. Na dodatek z przedawkowania opioidów, w tym fentanylu, rocznie od kilku lat umiera ponad 100 tys. Amerykanów.
– Najwięcej nigdzie niezarejestrowanych imigrantów dociera do Austrii z Węgier i zamiast blokady wobec Rumunii czy Bułgarii powinno się właściwie wykluczyć ten kraj ze strefy Schengen – oświadczył niedawno. Z austriackich statystyk wynika, że 75–80 tys. imigrantów, którzy przybyli od początku roku do kraju, nie zostało wcześniej nigdzie zarejestrowanych. Powinny to uczynić władze pierwszego kraju UE, na którego obszarze pojawi się dany imigrant.