Przed szopką bożonarodzeniową w nawie kościoła jezuitów w centrum heidelberskiej Starówki przewija się sporo osób. To jedna z cenionych atrakcji turystycznych w tym uniwersyteckim mieście.
Nawalny i Putin
Rozległa instalacja w nawie kościoła na pierwszy rzut oka może kojarzyć się z teatrem lalkowym i sztuką, która zastygła w pół słowa. Jej scenografię tworzą symboliczne, staromiejskie kamieniczki, rzeka i most. A także rysunek więziennych wież, z postaciami w zakratowanych oknach. Napis na jednej z wież to żądanie rozliczenia przez sądy zbrodni wojennych, tuż obok lśniących i widocznych już od progu kościoła ukraińskich barw narodowych. W tej samej wieży za kratami widać figurę Alekseja Nawalnego z informacją, że ciągle jeszcze przebywa on w więzieniu.
– Zobacz, Nawalny..! – słychać pośród zwiedzających. – Powinien jeszcze gdzieś tu być ten bandyta, nie mogę go odnaleźć... – kobieta w średnim wieku zwraca się do towarzyszącego jej mężczyzny i po chwili oboje przeczesują wzrokiem rozległą, kilkupoziomową instalację. – Tam..! – podpowiada inny zwiedzający, wskazując figurkę Putina. – Rzeczywiście! – kwitują. – Trochę niepodobny..! Mam nadzieję, że niedługo ten bandyta wyląduje tam..! – kobieta, z dezaprobatą potrząsając głową, pokazuje palcem puste więzienne okno w wieży, w której teraz jest Nawalny.
Czytaj więcej
Nie tylko Kraków ma swój konkurs bożonarodzeniowych szopek, ale od kilku lat także Białystok.
Podobne sceny w tych dniach rozgrywają się w kościele jezuitów w Heidelbergu wielokrotnie. Co więcej, szopkę dotknął akt subtelnego wandalizmu. Ktoś skradł transparent, który dzierżyła przed Putinem figurka Jana Chrzciciela. Napis głosił „Zawróć!”, w nawiązaniu do słów Ewangelii św. Mateusza „Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie”.