Rohingya to największa dziś bezpaństwowa grupa etniczna na świecie. Przez wieki żyła w stanie Rakhine razem z buddystami. Z powodu powtarzających się od 1962 roku prześladowań i skierowanej wobec nich przemocy oraz ciągłego podważania ich praw, setki tysięcy z nich musiało jednak uciekać z rodzinnego kraju. Część z nich – pozbawiona obywatelstwa – wciąż przebywa w Mjanmie. Jest to około 600 tys. osób, z czego ok. 140 tys. jest zamkniętych w obozach wewnątrz kraju. Kilkaset tysięcy schroniło się w Indiach, Malezji, Pakistanie. Największa grupa, blisko milionowa społeczność, mieszka w obozach w Bangladeszu.
Czytaj więcej
Władze Birmy oraz buddyjscy mnisi organizują kampanię czystek etnicznych muzułmańskiej mniejszości Rohingya. Zginęły setki ludzi, 125 tys. musiało uciekać z domów – alarmuje Human Rights Watch
W 1978 roku władze wojskowe Birmy rozpoczęły operację Smoczy Król. Ludziom Rohingya odebrano wówczas dowody osobiste, a w wyniku skierowanej w ich stronę przemocy ponad 200 tys. osób uciekło do Bangladeszu. Choć wojsko pozwoliło powrócić im do Birmy, wiele osób nie miało już birmańskich dokumentów. Ci zostali uznani za „obcokrajowców” we własnym kraju. W roku 1982 w Birmie ustanowiono nowe prawo obywatelstwie, uznające prawnie 135 obecnych w Birmę grup etnicznych. Na liście tej nie było jednal około miliona ludzi Rohingya, którzy zostali bezpaństwowcami. Dziewięć lat później wojsko Mjanmy rozpoczęło operację „Czysty i Piękny Naród”. Ludzie Rohingya byli napadani, mordowani, zmuszani do pracy i wykorzystywani seksualnie. Ograniczano im prawo do małżeństwa, niszczono domy, odbierano ziemię.
Do roku 1992 ponad 250 tys. uchodźców Rohingya uciekło do Bangladeszu. Rządy Mjanmy i Bangladeszu podpisały wówczas porozumienie o ich repatriacji. Mimo sprzeciwu międzynarodowej społeczności, akcja zaczęła się jeszcze w tym samym roku, a większość uchodźców została przymusowo odesłana do Mjanmy do końca 1996 roku. W 2012 roku w Mjanmie wybuchł krwawy konflikt między buddystami i muzułmanami. Zginęły setki osób. Niszczone były także całe sąsiedztwa i burzone były świątynie. Rohingya, którym udało się ocaleć, zostali wtedy zmuszeni do ucieczki z domów. Wielu i wiele z nich trafiło do obozów wewnątrz kraju. 140 tys. osób przebywa w nich do dziś.
Czytaj więcej
Wojskowy pucz w Birmie (Mjanmie) namieszał nie tylko w tym kraju. Może bowiem sprawić, że marki produkujące buty i ubrania będą musiały poszukać innych dostawców.