„Jest czas powitań i czas pożegnań. Serdecznie dziękuję moim koleżankom i kolegom z »Newsweeka« za dziesięcioletnią wspólną pracę, fascynującą przygodę w niezwykłych czasach” – napisał 24 maja na Twitterze Tomasz Lis. Tego dnia on i zarząd Ringier Axel Springer Polska (RASP) zadecydowali o natychmiastowym zakończeniu współpracy. Oznacza to, że po dziesięciu latach Lis przestał pełnić funkcję redaktora naczelnego tygodnika „Newsweek Polska”.
Przyczyn nie podano, więc szybko pojawiły się spekulacje. Powodem zwolnienia miał być mobbing, którego Lis dopuszczał się wobec podwładnych. Jak ustaliła „Rz”, tych zarzutów miała jednak nie potwierdzić kontrola Państwowej Inspekcji Pracy.
Dotarliśmy do e-maila na temat kontroli, który trafił do pracowników RASP. Można w nim przeczytać, że „w wyniku kontroli sformułowano trzy zalecenia, które pozwolą na dalsze usprawnienie korzystania z dostępnego systemu” w zakresie procedur antymobbingowych. Znalazło się też w nim najważniejsze zdanie: „kontrola potwierdziła prawidłowe działanie procesów i procedur obowiązujących w firmie”. Czy inspektorzy z PIP badali tylko działanie procedur, czy również potencjalny mobbing, którego miał dopuszczać się Lis? Z naszych informacji wynika, że również to drugie. Miała służyć temu anonimowa ankieta.
Więcej w środowym wydaniu „Rzeczpospolitej” i na www.rp.pl:
Czytaj więcej
Państwowa Inspekcja Pracy zrobiła ankietę wśród 30 pracowników „Newsweeka”. Tylko dwie osoby miały zastrzeżenia do b. naczelnego.