Przedszkole początkowo będzie mogło przyjąć 40 dzieci. Postawiło sobie ambitne cele - chce rozwijać wśród podopiecznych umiejętność "uwzględniania sprzecznych celów przy rozważaniu strategii działania" i "konfrontowanie swoich własnych misji i wizji z innymi".
Jednak nie misja przedszkola, a menu, którym mają być karmione dzieci, wzbudziło kontrowersje. Mali Niemcy mają przestrzegać ścisłej wegańskiej diety.
Stefan von Wangenheim z Wolnych Demokratów w rozmowie z gazetą "Frankfurter Rundschau" powiedział, że specjalista, z którym dyskutował na ten temat, ocenił wegańskie menu jako "formę przemocy fizycznej". - Gdyby rodzice wysłali swoje pociechy do przedszkola, które karmiłoby je tylko fast foodami, byłoby to dla nich tak samo niebezpieczne, jak dieta wegańska - powiedział.
Nawet partia Zielonych nie wydaje się zachwycona pomysłem. - Gdy usłyszałam o tym, prawie doznałam zawału serca - powiedziała Birgit Ross z tego ugrupowania.
Krytyczni wobec pomysłu są eksperci żywieniowi. - Jesteśmy bardzo sceptycznie nastawieni - powiedziała rzeczniczka Niemieckiego Towarzystwa Żywieniowego (Deutsche Gesellschaft für Ernährung - DGE) w rozmowie z portalem TheLocal.de. - Chociaż nie odrzucamy całkowicie możliwości wychowywania dzieci w diecie wegańskiej, musi to być robione przez osoby posiadające wysoki poziom wiedzy na ten temat oraz przy dodatkowym wykorzystaniu suplementów - powiedziała.