Służący w armii USA sierżant John Gonsalves miał 22 lata, gdy w grudniu 1945 r. wysłał do swej matki krótki list. "Droga mamo, otrzymałem dziś od Ciebie kolejny list. Cieszę się, że wszystko w porządku. U mnie też dobrze, tylko jedzenie zazwyczaj jest marne" - napisał żołnierz stacjonujący na terenie amerykańskiej strefy okupacyjnej w Niemczech.
List nie dotarł do adresatki. Po ponad 75 latach zaginioną przesyłkę znaleziono w placówce amerykańskiej poczty (USPS) w mieście Pittsburgh w stanie Pensylwania.
John Gonsalves zmarł w 2015 roku, jego matka również nie żyje. USPS odszukało adres wdowy po nadawcy, Angeliny, którą sierżant poznał w pięć lat po wysłaniu listu do matki.
Poczta przesłała zaginioną przesyłkę wdowie po żołnierzu, dołączając wiadomość, w której zapewniła, że dostarczenie tego listu było dla niej "niezwykle ważne".
Rodzina Gonsalvesów podziękowała za odnalezienie i przesłanie listu. - Coś takiego! 76 lat - powiedziała telewizji WFXT 89-letnia Angelina Gonsalves. - Nie mogłam w to uwierzyć. To jego pismo. To niesamowite - mówiła dodając, że "to tak, jakby on do mnie wrócił".