Lot powrotny z Białorusi do Iraku organizuje iracki MSZ.
Jak podaje Reuters Irakijczycy, w tym zwłaszcza Kurdowie, stanowią większość z ok. 4 tysięcy imigrantów, którzy koczują w białoruskich lasach próbując przedostać się na terytorium państw UE - Litwy, Łotwy i Polski.
Wielu imigrantów, którzy zdecydowali się na powrót do Iraku, uzasadnia to surowymi warunkami panującymi w lasach w rejonie granicy. Mówią też, że są bici przez pograniczników.
Kilka linii lotniczych zgodziło się wstrzymać loty pasażerskie do Mińska dla większości osób z państw, z których pochodzą imigranci trafiający na Białoruś
30-letni Kurd z Iraku, który nie chciał podać nazwiska, tłumaczy, że zdecydował się na powrót do Iraku ze względu na swoją żonę. Wraz z małżonką próbował co najmniej ośmiokrotnie przekroczyć granicę Białorusi z Litwą i Polską.