Prof. Wielgoś: Od kobiet wymaga się heroizmu nie dając prawa wyboru

Jeśli ktoś myślał, że restrykcyjne prawo doprowadzi do zmniejszenia liczby aborcji, to był w błędzie - mówił w TVN24 prof. Mirosław Wielgoś, ginekolog, konsultant krajowy w dziedzinie perinatologii, wykładowca akademicki, były rektor Uniwersytetu Medycznego w Warszawie.

Publikacja: 08.11.2021 07:45

Prof. dr hab. n. med. Mirosław Wielgoś

Prof. dr hab. n. med. Mirosław Wielgoś

Foto: archiwum prywatne

amk

Profesor komentował śmierć 30-letniej Izabeli, która w 22 tygodniu ciąży zmarła w wyniku sepsy.

Zdaniem pełnomocniczki jej rodziny lekarze zwlekali z usunięciem upośledzonego płodu z obawy przed posądzeniem o nielegalną terminację ciąży. Taki zabieg jest zabroniony po wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej z października 2020 roku, który orzekł, że przepis ten jest niezgodny z konstytucją.

Czytaj więcej

Śmierć ciężarnej w szpitalu. Pełnomocniczka: Jesteśmy przekonani, że pani Izabela mogła żyć

Profesor Wielgoś uważa, że choć wyrok najprawdopodobniej nie był bezpośrednią przyczyną śmierci pacjentki, w pracę lekarzy zbyt często ingeruje polityka i prawo - w sposób nie do końca dobrze rozumiany. 

Czy obawia się ingerencji prokuratora? -  Dla mnie zawsze priorytetem jest życie i zdrowie pacjentki. Ale tak, boję się prokuratora, tak samo, jak moi koledzy boją się prokuratora - mówił lekarz. Podkreślał, że podobnie jak każdy człowiek, lekarze także mają różny poziom odporności i instynktu samozachowawczego.  - Ale ten instynkt też gdzieś zawsze istnieje.

Czytaj więcej

Przez kraj przeszły marsze dla Izabeli. Część polityków mówi o referendum

- Niewątpliwie to prawo, które obecnie w Polsce obowiązuje rzutuje w bardzo duży sposób na pracę lekarzy, na pracę pod presją, rzutuje też na to, w jaki sposób pacjentki podchodzą do ciąży - uważa profesor, który zauważył rosnący lęk spodziewających się dziecka pacjentek przed ewentualnymi powikłaniami lub nieprawidłowym przebiegiem ciąży.

Wielgoś uważa,  że obecne przepisy zmuszają kobiety do heroizmu, ale nie dają im wyboru, a jeśli pomysłodawcy zmian w prawie sądzili, że restrykcje spowodują zmniejszenie liczby aborcji, byli w błędzie.

Czytaj więcej

Godek: Dlaczego feministki opłakują tylko zmarłą kobietę?

Lekarz jest zdania, że ci którzy mówią o błędach lekarskich - a politycy, dodał, w znakomitej większości na medycynie się nie znają - nie powinni ferować wyroków. - Widzimy, jaka jest atmosfera w naszym kraju, myślę, że możemy tu śmiało powiedzieć o takiej nagonce na lekarzy, szuka się za wszelką cenę błędów - mówił ginekolog.

Profesor jest przekonany, że jeśli w przypadku zmarłej 30-latki doszło do popełnienia błędu medycznego, to podobnie jak we wszystkich tego typu przypadkach powinni o tym rozstrzygnąć eksperci.

Profesor komentował śmierć 30-letniej Izabeli, która w 22 tygodniu ciąży zmarła w wyniku sepsy.

Zdaniem pełnomocniczki jej rodziny lekarze zwlekali z usunięciem upośledzonego płodu z obawy przed posądzeniem o nielegalną terminację ciąży. Taki zabieg jest zabroniony po wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej z października 2020 roku, który orzekł, że przepis ten jest niezgodny z konstytucją.

Pozostało 87% artykułu
Społeczeństwo
Co 16. dziecko, które rodzi się w Polsce, jest cudzoziemcem. Chodzi o komfort życia?
Społeczeństwo
Niemcy: Polka i jej syn z zarzutami za przemyt migrantów
Społeczeństwo
Młody kierowca upilnuje 17-latka na drodze? Wątpliwe, sam lubi przycisnąć gaz
Społeczeństwo
Czy oprawcy z KL Dachau wciąż żyją? IPN zakończył śledztwo
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Załamanie pogody: W tych miejscach dziś i jutro spadnie śnieg. IMGW ostrzega