Rosjanie pójdą na urlop. Putin wprowadził „mały lockdown”

Kolejny szczyt pandemii wymusił na Kremlu wprowadzenie lockdownu, nazwanego „niepracującym tygodniem". Rosjanie ruszyli do sklepów, by robić zapasy.

Publikacja: 24.10.2021 21:00

Pracownik Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych ubrany w sprzęt ochronny poprawia maskę podczas dezyn

Pracownik Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych ubrany w sprzęt ochronny poprawia maskę podczas dezynfekcji moskiewskiego Dworca Leningradzkiego

Foto: AFP

„Najwięcej, prawie o jedną trzecią, wzrosły internetowe zakupy produktów spożywczych (...). Co jest logiczne: w okresie niepewności i wzrostu zachorowań ludzie starają się zrobić zapasy najbardziej potrzebnych rzeczy" – stwierdził rosyjski serwis opłat internetowych Cloud-Payments.

Rynek zareagował podwyżkami. „Gospodarka zamiera, konsumencki popyt pada, w miarę jak cenniki w sklepach odlatują w kosmos, uciekając od pensji" – opisali sytuację ekonomiści z moskiewskiej Wyższej Szkoły Ekonomii. Jednak część Rosjan postanowiła skorzystać z „kremlowskich wakacji" i nie zważając na nic, wyjechała nad Morze Czarne. W Soczi i okolicznych kurortach nie ma już wolnych miejsc.

Zgodnie z decyzją prezydenta Putina od 30 października w kraju wprowadzony zostanie „mały lockdown" i Rosjanie pójdą na urlop. Przy czym władzom regionalnym pozostawiono możliwość wprowadzenia dodatkowych obostrzeń. W efekcie, pod naciskiem pandemii, część regionów zaczęła wprowadzać „niepracujący tydzień" już 23–24 października.

Czytaj więcej

Liczba przypadków COVID-19 w Europie Wschodniej zbliża się do 20 milionów

Ale część rosyjskich biznesmenów podejrzewa, że „tydzień" może potrwać do końca grudnia, przynajmniej w niektórych regionach. Po zakończeniu „małego lockdownu" przedsiębiorcy mogą się ubiegać o dotacje, by wypłacić swym pracownikom po jednej minimalnej pensji. Sami obywatele bezpośrednio nic nie dostaną.

Od końca września w Rosji codziennie wykrywanych jest ponad 20 tys. nowych chorych, a od połowy października – 30 tys. Również w połowie października władze zaczęły informować, że codziennie umiera na covid ponad 1000 osób. Eksperci są zgodni, że nadchodzący tydzień będzie szczytem pandemii.

Jednocześnie zabuksowała kampania szczepień. W całym kraju w pełni zaszczepionych jest ok. jednej trzeciej dorosłych. Jedynie w czterech regionach (w tym w Moskwie i na Czukotce) wakcynowano ponad 45 proc. mieszkańców. Ale na przykład w Dagestanie szczepienia przyjęło tylko 14 proc.

Czytaj więcej

Kolejny rekord zakażeń w Rosji. Zmarło najwięcej chorych na Covid-19 od początku pandemii

– (Do Rosji) przyjeżdżają obywatele państw europejskich, tutaj, u nas, szczepią się Sputnikiem, a tam kupują (na czarnym rynku) zaświadczenie, że dostali Pfizera. Poważnie. Przy czym mówią o tym lekarze z krajów europejskich – przekonywał prezydent Władimir Putin w czasie wystąpienia w tzw. Klubie Wałdajskim. Mimo znacznego zaostrzenia cenzury w ostatnim czasie jego wypowiedź została wyśmiana, przynajmniej w internecie.

„Najwięcej, prawie o jedną trzecią, wzrosły internetowe zakupy produktów spożywczych (...). Co jest logiczne: w okresie niepewności i wzrostu zachorowań ludzie starają się zrobić zapasy najbardziej potrzebnych rzeczy" – stwierdził rosyjski serwis opłat internetowych Cloud-Payments.

Rynek zareagował podwyżkami. „Gospodarka zamiera, konsumencki popyt pada, w miarę jak cenniki w sklepach odlatują w kosmos, uciekając od pensji" – opisali sytuację ekonomiści z moskiewskiej Wyższej Szkoły Ekonomii. Jednak część Rosjan postanowiła skorzystać z „kremlowskich wakacji" i nie zważając na nic, wyjechała nad Morze Czarne. W Soczi i okolicznych kurortach nie ma już wolnych miejsc.

Społeczeństwo
Facebook i TikTok dozwolone od lat 16? Ustawa jest już w australijskim parlamencie
Społeczeństwo
Rosji brakuje pieniędzy na wojnę. Ale noworoczne imprezy będą huczne
Społeczeństwo
Samolot trafiony pociskiem. Ewakuowano pasażerów
Społeczeństwo
Agenci z Białorusi są w Polsce. Pokazujemy, jak działa wywiad Aleksandra Łukaszenki
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Ujawniamy, jak Aleksander Łukaszenko umieścił agentów w Polsce